Będą przystanki przy drodze krajowej nr 28, w Mszanie Dolnej na ulicy Piłsudskiego. Porozumienia z protestującymi właścicielami firm władze miasta nie znalazły, ale przystanki powstały. Reportaż
W tym sporze między władzami miasta Mszana Dolna, a protestującymi mieszkańcami oraz właścicielami firm i handlowcami nikt tak naprawdę nie zyskał. Nie wypracowano wspólnego stanowiska, a każda ze stron pozostała przy swoim zdaniu. Od kilku miesięcy władze miasta starały się o zalegalizowanie nielegalnych przystanków na drodze krajowej „28”, u wylotu ulicy Piłsudskiego, która jest częścią krajówki. Kiedy władze miasta uzyskały pozwolenie na lokalizację przystanków, zaprotestowali handlowcy oraz firmy, obawiając sie utraty klientów, poprzez zlikwidowanie kilku miejsc parkingowych i zastąpieniu ich przystankami dla busów. Protestujący zawiązali nawet komitet, który zebrał podpisy pod petycją skierowaną do Burmistrza Tadeusza Filipiaka, przeciw lokalizacji przystanków na ulicy Piłsudskiego. Burmistrz Mszany Dolnej również miał listę podpisów 250 osób za zlokalizowaniem na wspomnianej ulicy przystanków. Od dwóch tygodni strony sporu sie spotykają, ale żadne z tych spotkań nie przyniosło oczekiwanych rezultatów i w konsekwencji nie wypracowano wspólnego stanowiska. Przystanek jednak usytuowano na ulicy Piłsudskiego. Jak przekonuje w rozmowie z naszą telewizją Burmistrz Tadeusz Filipiak, jest to rozwiązanie konieczne podyktowane przede wszystkim względami bezpieczeństwa. Jeżeli pomysł zlokalizowania w tym miejscu przystanków się sprawdzi to one pozostaną. Jezeli jednak przystanki te będą utrudniać ruch to zostaną zlikwidowane.