Noc sylwestrowa to dla ludzi czas doskonałej zabawy. U zwierząt jednak huk wystrzałów petard i blask rakiet wystrzeliwanych w niebo wywołuje strach i niekontrolowane zachowania.
Jak można ustrzec naszych milusińskich od niemiłych wrażeń nocy sylwestrowej? Rad udzielają nasi eksperci – Stanisław Stożek z Limanowskiej Lecznicy Weterynaryjnej oraz Zbigniew Rząsa, hodowca psów.
A na Facebooku ponad 6 tysięcy użytkowników przyłączyło sie do akcji „Nie strzelam w Sylwestra”. Akcja ma uświadomić jakie zagrożenie i niebezpieczeństwa niesie ze sobą huczne obchodzenie nocy sylwestrowej dla zwierząt.
Sylwestrowa zabawa jest dla zwierząt koszmarem. Psy, koty i dzikie zwierzęta nie ciepią fajerwerków. Petardy, race, sztuczne ognie – cały asortyment noworocznych gadżetów to dla zwierzaków istne piekło.
Stowarzyszenie Empatia, którego celem jest promocja praw zwierząt i weganizmu, zorganizowało na Facebooku akcję Nie strzelam na Sylwestra! http://www.facebook.com/event.p… . Po co? Przeczytajcie:
Dla wielu ludzi hałasowanie petardami to dobra, beztroska zabawa. Dla wielu zwierząt to koszmar. Przestraszone uciekają swoim opiekunom, chowają się w najgłębsze kąty mieszkań, trzęsą się i piszczą, nie rozumiejąc powodów hałasu. Również dzikie zwierzęta cierpią z powodu naszej beztroski i egoizmu. Nie zapominajmy także, że może to przeszkadzać np. ludziom starszym i powodować lęk u małych dzieci – informuje na Facebooku Stowarzyszenie Empatia.
Nie kupujmy petard i fajerwerków – zwierzęta boją się naszej zabawy. Bawmy się tak, żeby było to zabawne również dla innych – apelują członkowie Empatii. Ciekawe, czy apel zniechęci Polaków do sylwestrowego strzelania. Ale jest dobrze – udział w akcji zadeklarowało już ponad 6 tys. użytkowników Facebooka.
Dołączycie do akcji? A może sylwestrowa noc bez fajerwerków to lipa?