Blisko 200 worków śmieci w ciągu czterech godzin zebrali wędkarze, członkowie Lamy, młodzież i samorządowcy. Akcja sprzątania ma już swoja tradycję. Jak mówią Ci, którzy w akcji uczestniczyli, lepiej tak owej nie kultywować.
– Ile byśmy worków nie mieli, tyle ich napełnimy – mówi Piotr Armatys, Prezes Koła Wędkarzy w Mszanie Dolnej. Przyjezdni i mieszkańcy dopisali…śmieci jest sporo– dodaje. Jaki zatem byłby najlepszy sposób na ograniczenie, a z czasem wyelimnowanie tego procederu? Zdaniem burmistrza Mszany Dolnej Tadeusza Filipiaka, potrzebna byłaby ustawa śmieciowa, taka jak obowiązuje na Słowacji. – Myślę, że to byłby najlepszy sposób na to aby śmieci zniknęły z naszych oczu. Do tego dochodzi również taka rozsądna edukacja młodzieży – dodaje. Akcja sprzatania brzegów Mszanki powoli staje się niechlubną tradycją. Uczestniczyło w niej 40 osób – członkowie z Koła Wędkarskiego w Mszanie Dolnej, stowarzyszenia Lama, młodzież szkolna oraz samorządowcy.
Reporter: Monika Antosz-Grodzicka
