Pływalnia Limanowska w krótkim czasie stała się prawdziwą atrakcją dla mieszkańców limanowszczyzny i turystów. Budowa pływalni jest inwestycją trafioną i świadczy o tym nie tylko ilość odwiedzających ją codziennie osób.
Podczas, gdy większość krytych pływalni przynosi comiesięczne straty, nasza wykazała pierwszy zysk. Stało się tak m. in. dzięki uruchomieniu w budynku nowych atrakcji (sauny, squash’a i kręgielni, restauracji oraz sklepiku sportowego), dobremu zarządzaniu, a także rekordowej frekwencji, jaką odnotowaliśmy 26 sierpnia br. Tego dnia basen odwiedziło aż 1150 osób.
Większość tego typu obiektów w kraju nie jest inwestycjami dochodowymi, z czego starosta doskonale zdaje sobie sprawę.
– Ogromnie cieszy nas fakt, iż w sierpniu pływalnia wygenerowała miesięczny zysk, który wyniósł 7 tys. 768 zł i 20 gr. Dołożymy wszelkich starań by minimalizować koszty utrzymania – informuje starosta Jan Puchała. – Dzięki odpowiedniemu zarządzaniu i uruchomieniu dodatkowych atrakcji kąpielisko wypracowało zysk, co zapewne jest rzadkością w skali kraju – cieszy się starosta.
Zmniejszanie kosztów utrzymania odbywa się poprzez m. in. zatrudnienie stażystów, których wynagrodzenie jest pokrywane ze środków Funduszu Pracy, jakimi dysponuje Powiatowy Urząd Pracy, a także obniżenie kosztów zużycia energii elektrycznej o ponad 10 tys. zł w okresie ostatnich trzech miesięcy.
Zdajemy sobie sprawę z tego, że w miesiącu wrześniu odnotujemy niższą frekwencję. Jest to rzeczą naturalną z którą się liczymy, bowiem jest to okres zakończenia wakacji i rozpoczęcia roku szkolnego. Większość pływalni w Polsce, na początku września organizuje przeglądy techniczne, które w naszym przypadku nie są konieczne ze względu na fakt, iż obiekt jest nowy.
Pływalnia to chyba najdłużej wyczekiwana przez Limanowian inwestycja na przestrzeni ostatnich dwudziestu lat.
– Tą inwestycją wyszliśmy naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców – informuje Jan Puchała, Starosta Limanowski.
Tekst i zdjęcie: Starostwo
