Limanovia lepsza od Juventy w meczu o III- ligowe punkty

W meczu III ligi małopolsko-świętokrzyskiej Limanovia na własnym boisku pokonała Juventę Starachowice 4-0. Bramki strzelali: Dawid Basta w I połowie oraz w II-iej: Szymon Kiwacki, Artur Prokop i Jakub Wańczyk.

Składy:

Limanovia Szubryt Limanowa: Pyskaty – Krupa, Kulewicz, Banaszkiewicz, Wszołek – Wańczyk, Prokop, Skiba, Basta – Kiwacki, Waksmundzki.

Juventa Starachowice:

Wróblewski – K. Kalista, Geblira, Sewderowski, Korona, Kwiecień, Gruszczyński, Kopeć, Kalista M., Stawiarski, Anduła.

Pierwsze minuty spotkania to wymiana ciosów i wzajemne sprawdzanie swoich sił i możliwości. Limanovia nie mogła ewidentnie znaleźć sposobu na dobrze broniący zespół gości, który w tym spotkaniu był nastawiony na grę z kontry. Twardo grający przyjezdni, chcieli ewidentnie zniechęcić gospodarzy do gry w piłkę. Dopiero w 29 minucie Limanovia znalazła sposób na nastawionych na obronę w tym spotkaniu gości. Dawid Basta pokonał bramkarza Wróblewskiego. Jeszcze w I połowie wart odnotowania była interwencja Krzysztofa Pyskatego, którego starał się „wypróbować” głową Kopeć. Po przerwie już istniała tylko Limanovia. Sugestie trenera Tajdusia w przerwie przyniosły natychmiast rezultat. Najpierw ładnym strzałem z 16 metrów popisał się – strzałem lewą nogą Kiwacki. Po 9 minutach, w 59 minucie na 3-0 dla gospodarzy podwyższył Artur Prokop, również strzałem z dystansu. Piłka po jego strzale ugrzęzła w prawym -dolnym rogu bramki strzeżonej przez Wróblewskiego. Czary goryczy i decydujący cios zadał Jakub Wańczyk, kapitan Limanovii. Była to 77 minuta tego jednostronnego pojedynku. Gości nie stać było w drugiej połowie na nic więcej. Sporadycznie tylko kontrowali, ale nie mogli zdecydowanie zagrozić bramce strzeżonej przez Krzysztofa Pyskatego. Juventa ten mecz kończyła w „10”. Po tym spotkaniu Limanovia awansowała w tabeli na 3 miejsce i ma 20 pkt. Do liderującej Szreniawy traci 3, a do drugiej w tabeli Muszyny jedno oczko. – W II połowie była to inna drużyna. Zdecydowanie zasłużyliśmy na tą wygraną, choć początek tego meczu na to nie wskazywał – mówił po tym meczu Marian Tajduś, trener Limanovii. – Cieszymy się z tej wygranej, bo drużyny przyjeżdżające z daleka do Limanowej, zawsze dobrze chcą się zaprezentować i stąd tyle walki na boisku – dodaje Dawid Basta, strzelec pierwszej bramki dla gospodarzy.

 

Zobacz również