Kronika TVP Kraków wyemitowała materiał dotyczący powstania w Kasinie Wielkiej Europejskiego Centrum Narciarstwa Biegowego i Biathlonu. Trasy powstaną pod warunkiem, że będą pieniądze z budżetu – wyjaśnił Bolesław Żaba, Wójt Mszany.
Kronika
„…Były ambitne plany i zapał do pracy. Słomiany zapał. W Kasinie Wielkiej już kilka lat temu miało powstać Europejskie Centrum Narciarstwa Biegowego i Biathlonu. Centrum nie ma i nikt nic nie robi, by powstało.
Miało być pięknie i bogato – stadion, profesjonalne zaplecze, strzelnica biatlonowa i kilometry tras narciarskich – wszystko w Kasinie Wielkiej.
Mieszkańcy gminy inwestycję popierają.
Ale czy ona powstanie, tego nie wie nikt. Bo choć przed laty były deklaracje, miedzy innymi ministra sportu i władz województwa, sprawa stanęła w miejscu. Wiadomo przecież, że euforia po olimpijskich medalach, kryształowych kulach i triumfach w mistrzostwach świata nie trwa długo, a budowa centrum narciarstwa kosztowałaby kilkadziesiąt milionów złotych, jego utrzymanie to kolejne miliony – a nie ma tu szans na pełne finansowanie z biletów, jak choćby na położonym tuż obok nowoczesnym prywatnym stoku narciarskim. Władze województwa nie mówią jednak stanowczego „nie”.
– Wracamy do tego pomysłu, w tym tygodniu odbędą się w tej sprawie spotkania. Musimy wyjaśnić sobie wiele spraw, w tym najważniejszą, dotyczącą środków na realizację projektu. Kiedyś były zarezerwowane wstępnie środki, przynajmniej takie informacje uzyskaliśmy, choć nie było to wszystko przygotowane dokumentacyjne – mówi Witold Latusek.
Bo przecież takie przygotowanie też kosztuje – odpowiada obecny wójt gminy.
– Żeby działać w tym zakresie, muszę mieć gwarancje ze strony czynników państwowych, że ta inwestycja jest celowa oraz, że znajdzie źródła finansowania – tłumaczy Bolesław Żaba, wójt gminy Mszana Dolna.
A takich gwarancji nie ma, być może pojawią się po kolejnej olimpiadzie…
Obietnice niewiele kosztują, możemy być więc pewni, że jeśli Justyna Kowalczyk nadal będzie wygrywać o Centrum Narciarstwa w Kasinie usłyszymy jeszcze nie raz. Szanse jednak na to, że kiedyś je zobaczymy są niewielkie…”.
Żródło:TVP Kraków.
