Piłkarze KS Turbacz Mszana Dolna są na najlepszej drodze aby po 6 latach gry w A – klasie LPPN, zdobyć upragniony awans. Muszą zdobyć 1 pkt, aby awans ten stał się realny.
Dzięki niedzielnej wygranej z viceliderem limanowskiej A klasy ze Słopnic, w Mszanie Dolnej powoli wszyscy przygotowują się do świętowania upragnionego awansu. – Cieszymy się, że po 6 latach nieobecności w okręgówce, znów do niej wracamy – mówi Kazimierz Kokoszka, sekretarz klubu sportowego z Mszany Dolnej.
Jednak awans ten nie byłby możliwy bez 38-letniego Franciszka Mrózka z Tymbarku. To jemu działacze Turbacza powierzyli drużynę i postawili jasny cel – awans na salony ligi okręgowej. – Dzięki ciężkiej pracy na treningach udało się nam awansować – mówi szkoleniowiec zawodników spod Lubogoszczy.
– Kiedy przeszedłem do Mszany wprowadziłem jasne zasady gry. Wiemy, że na pierwszym miejscu jest praca i w niektórych wypadakach nauka. Dostałem również też kredyt zaufania od działaczy i wsparcie od burmistrza Mszany Dolnej.
Znany ze swego podejścia do zawodników Franciszek Mrózek potrafił zmobilizować do pracy wszystkich. Sam również na co dzień prowadzi szkółkę piłkarską w Tymbarku „Harnasie” (odnosi ona sukces za sukcesem przyp. red.). Wysiłek trenera doceniaja i sami zawodnicy.
– Cieszymy się, że awans mamy praktycznie na wyciągnięcie ręki. Chcemy zdobyć też 100 bramek w sezonie – kwituje postawę swoich kolegów z boiska, Bartłomiej Paź – zawodnik Turbacza Mszana Dolna