W piątek wieczorem, kilka minut przed godziną 22.00, nieznany sprawca wybił szybę w jednym z mieszkań na ulicy Fabrycznej w Limanowej. Mieszkają w nim Romowie. Musiała interweniować policja. Nieoficjalnie mówi się, że zdarzenie to może być zarzewiem kolejnego konfliktu między Polakami, a Romami mieszkającymi w Limanowej.
– Nie pierwszy raz dochodzi do takich sytuacji jak wybicie szyby – relacjonują mieszkańcy ulicy Fabrycznej w Limanowej. Nic dobrego z tego nie wyniknie – dodają.
Przypomnijmy. Dwa lata temu, w lipcu 2010 roku Romowie poszczuli psem ciężarną kobietę. Tak zaczęła się awantura, która spowodowała lawinę zdarzeń. Wtedy musiała interweniować policja z Krakowa. W ruch poszły kamienie, oraz butelki z benzyną.
http://youtu.be/HWAJ3HF1xrI Jak relacjonują mieszkańcy wszystko zaczęło się w listopadzie 2009 roku. Wtedy to raniony siekierą został jeden z Polaków. Jak relacjonuje pokrzywdzony Romowie w jego stronę rzucili kosz na śmieci. Skończyło się to tylko wówczas na ranie głowy, połamanych żebrach i kilkudziesięciu szwach.
Naszym zdaniem akcje policji nie mają sensu – mówią sąsiedzi Romów. Zaaresztują jednego czy drugiego na kilka godzin czy dni, a później go wypuszczą i on odgraża się na nas i naszych dzieciach.
W rozwiązanie konfliktu pomiędzy Polakami, a Romami mieszkającymi w Limanowej zaangażowali się samorządowcy. Jednak na dobrych chęciach i obietnicach się skończyło. Ówczesny burmistrz oraz starosta obiecywał wtedy przesiedlenie Romów do specjalnego kontenera oraz zamontowanie monitoringu.
Na chwilę obecną dalej przebywają oni na ulicy Fabrycznej. Kamery zostały zamontowane, ale jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy nie działają. Pomysł ten spalił na panewce.