Mimo, że chętnych osób do oddania krwi było ponad 200, to tylko 119 zasiliło bank krwi Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Krakowie. W ciągu dwóch dni w Mszanie Dolnej udało się zebrać ponad 53 litrów tego najcenniejszego daru "w płynie".
akcja zbiórki krwi odbywała się moblinym autobusie, który zaparkował na parkingu przy kosciele Bożego Miłosierdzia w Mszanie Dolnej. Zarówno w sobotę jak i w niedzielę akcja cieszyła sie bardzo dużym zainteresowaniem. Chętnych było więcej niż przewidzieli to pracownicy Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Krakowie. W akcje włączyła się parafia Bożego Miłosierdzia oraz Urząd Miasta w Mszanie Dolnej. – Cieszę się, że udało się zebrać tyle krwi – mówi Paweł Skawski, który 5 lat temu zainicjował akcję.
– Chciałem podziękować również księdzu proboszczowi, Panu Burmistrzowi i wszystkim wolontariuszom, dzięki którym po raz kolejny udało się zebrać tak dużą ilość krwi.
Szkoda tylko, że tak potrzebną krew nie mogli ofiarować wszyscy. Zwracał uwagę na ten szczegół pytany przez nas Tadeusz Filipiak, Burmistrz Mszany Dolnej, który po raz czwarty brał udział w tej akcji, bo sam krew też oddał. – Trzy łóżka to za mało – wyznaje. Może się narażę tym, co teraz powiem, ale organizatorzy z Krakowa nie stanęli na wysokości zadania. Skoro ludzie chcą oddać, to trzeba im tę okazję i warunki do oddania tej krwi stworzyć. Tu niestety takich nie było. Wiele osób poirytowana długim czekiwaniem na swoją kolejkę odchodziło „z kwitkiem”.
Podczas zbiórki odbędzie się rejestracja dawców szpiku kostnego, której celem jest znalezienie odpowiedniego dawcy dla małego Kubusia, mieszkańca Mszany Dolnej.