Jest jednym z sześciu dzierżawców, którzy korzystają z działki należącej do gminy Mszana Dolna. Postanowił wystąpić do sądu z wnioskiem o stwierdzenie zasiedzenia własności. Sąsiedzi protestują.
Przy drodze wojewódzkiej 968 w Mszanie Górnej znajduje się działka o powierzchni ponad 6,5 ha. Jej właścicielem od 2005 roku jest gmina Mszana Dolna. Wcześniej działka ta należła do Starostwa Powiatowego w Limanowej.
Gmina ma wobec tego rozległego terenu bardzo ambitne plany. Nie wiadomo czy one się ziszczą. W przyszłości miałby tu powstać stadion lekkoatletyczny z prawdziwego zdarzenia. Ale czy powstanie – nie wiadomo. Na to po pierwsze musza włodarze mszańskiej gminy znaleźć pieniądze, po drugie muszą z części tego terenu usunąć dotychczasowych dzierżawców.
W 2011 roku Wójt Mszany Dolnej Bolesław Żaba podpisał umowę z pięcioma właścicielami firm, które chciały w części tego ogromnego placu sprzedawać węgiel, piasek i inne materiały budowlane. Z jednym nie podpisał, bo ten postanowił wystąpić do sądu z wnioskiem o stwierdzenie zasiedzenia własności.
– Myśmy uregulowali stan prawny, który nie był jasny od momentu kiedy gmina stała się właścicielem tego terenu. Zapewniam, że gmina na pewno nie straci tego terenu na recz osoby, która wystąpiła do sądu z taki wnioskiem – mówił do radnych na ostatniej sesji Bolesław Żaba, wójt Mszany Dolnej.
Mieszkańcy którzy o tej sprawie nas powiadomili, nie chcieli się do kamery wypowiadać. Poza nią twierdzą, że najemca, który na 5 arach prowadził działalność gospodarczą do 2005 roku domaga się od sądu prawa zasiedzenia do powierzchni 25 arów. Sprawdziliśmy. Rzeczywiscie wg umowy wspomniana osoba dzierżawaiła plac o powierzchni 5 arów, tak jak i jeszcze jedna osoba, która w tym samym miejscu plac dzierżawiała.
Sprawę tę zna bardzo dobrze Michał Mysza, sołtys Mszany Górnej, który jest nawet świadkiem w tej sprawie. – Skierowałem do Przewodniczącego rady Gminy wniosek co do ilości dzierżawców jak i opłat, które z tytułu dzirżawy wpływają do budżetu gminy. Czekam na odpowiedź.
Gmina rok rocznie z tytułu dzirżawy od pięciu firm pobiera ponad 40 tysiecy złotych. Nieoficjalnie mówi się, że wspominany najemca ma bliskie powiązania z urzędnikami Gminy Mszana Dolna. Stąd też ich opieszałość w tej sprawie jak i również nie do końca zrozumiałe zachowanie włodarzy gminy.