W poniedziałek w Słopnicach Astra wjechała do rowu. Jak się okazało kierowca był pijany. Miał 2.8 promila w wydychanym powietrzu.
Do wypadku doszło ok 15:00. Kierujący Oplem Astra wjechał do przydrożnego rowu i uderzył w betonowy przepust. Na dodatek jak wynikało ze zgłoszenia z pojazdu zaczął wydobywać się dym, istniała realna obawa, że może dojść do pożaru samochodu. Policjanci, którzy dotarli na miejsce nie zastali w pojeździe nikogo, ale zauważyli dwóch mężczyzn, którzy szli poboczem jeden z nich miał widoczne rany głowy.
Okazało się, że ranny mężczyzna to właściciel a zarazem kierowca auta, natomiast drugi jest lekarzem z limanowskiego szpitala, który najechał na zdarzenie i chciał udzielić rannemu pierwszej pomocy. Na miejsce przyjechali strażacy i karetka pogotowia. Ratownicy medyczni przejęli rannego mężczyznę od lekarza, który do czasu ich przyjazdu udzielał pomocy. Ranny przed odjazdem karetki został poddany manualnemu badaniu na zawartość alkoholu, które wykazało w jego organizmie 2.8 promila. Zatrzymano mu prawo jazdy.