Mszanka rozbita w Krakowie

Mszanka rozbita w Krakowie

Siatkarze MGKS Mszanki przegrali w Krakowie z Politechniką 0-3. Była to ósma z rządu porażka beniaminka III ligi. W niedzielę 2 grudnia o godzinie 13.00 w hali sportowej przy ulicy M. Konopnickiej w Mszanie Dolnej rozpocznie się turniej mikołajkowy "Siatkarze dzieciom".

Zespół z Mszany Dolnej wygrał w tym sezonie na razie dwa sety, ale dzisiaj mógł konto powiększyć, bo walka okresami była wyrównana. W pierwszej partii od prowadzenia zaczęli gospodarze, lecz po kilku własnych błędach i atakach przeciwników stracili inicjatywę. Wynik oscylował wokół remisu, aż zafunkcjonowała klasyczna podwójna zmiana, w której pojawili się na parkiecie Tomasz Kubica i Paweł Cul. Przy trudnym serwisie Mateusza Nowaka„Inżynierowie” odskoczyli na 24:16.

W drugiej partii od stanu 3:3 byli ciągle o jeden-dwa kroki z przodu (6:3, 7:5, 9:5, 14:10, 17:10, 19:16, 21:16), aż zgubili rytm. Po uderzeniu Pawła Lei i bloku zrobiło się tylko 21:20. Wprawdzie Paweł Pajączkowski zaliczył zbicie, Patrycjusz Śleziak – kiwkę, a Artur Żaba zepsuł jedną piłkę, ale ten ostatni – grający trener gości – dwukrotnie ścinał skutecznie, zaś po asie Lei z 24:21 zrobiło się 24:23. W ostatniej akcji jednak sprytem wykazał się Damian Pietrasiak (25:23).

On również przełamał podaniami rezultat trzeciej partii; zaliczył m.in. asa, a z 5:5 jego drużyna odskoczyła na 11:5. Drugą zmianę, również w polu serwisowym, dał Marcin Dorecki, na siatce dominował tercet: Karol JarosińskiGniewomir Krupczak – Śleziak, więc krakowianie osiągnęli bezpieczną przewagę: 20:9, potem 23:13 i 25:16. – Jestem zadowolony, bo wystąpili wszyscy zawodnicy, ale po bardzo dobrym meczu, wygranym 3:0 z Kłosem Olkusz, teraz obniżyli nieco poziom – ocenia prowadzący PK Mateusz Śrutowski.

We wrześniu opisywaliśmy TUTAJ przedsezonową sytuację Politechniki. Później dołączył do niej jeszcze z AGH 100RK AZS przyjmujący Kamil Dygoń, którego szkoleniowiec uważa za wartościowe uzupełnienie składu. Pozytywnie ocenia też dotychczasowe występy swojej ekipy, poza wpadką z Janiną Libiąż. – Mamy 15 punktów, ale teraz czekają nas teoretycznie łatwiejsi przeciwnicy, natomiast nasi sąsiedzi z górnej połówki tabeli niech się tną między sobą – analizuje Śrutowski. – Czy mamy szanse nawet na lokatę w czołowej trójce po pierwszej rundzie? Nie myślę w kategoriach miejsca – grajmy swoje, a co wyjdzie, to wyjdzie…

PAWEŁ FLESZAR, www.sportkrakowski.pl

Fot arch.: UM Mszana Dolna

Zobacz również