Naszych felietonistów zapytaliśmy o szanse jakie niesie ze sobą możliwość zorganizowania w Polsce Igrzysk Olimpijskich w 2022 roku. Oto one:
Grzegorz Biedroń
Kraków jest stolicą ważnego polskiego województwa Małopolski liczącej 3 mln 350 tys. mieszkańców. Budowa mocnej pozycji w świecie zarówno Polski jak też Krakowa z Małopolską musi być powiązana z organizacją wielkich międzynarodowych imprez takich jak mistrzostwa świata i oczywiście olimpiady. Olimpiada to znak jakości i ogromny impuls rozwojowy. Gdyby decyzja zapadała dzisiaj to oczywiście na otrzymanie olimpiady nie mamy szans. Problemem nie jest brak odpowiednich obiektów, bo te wspólnie ze Słowakami jesteśmy w stanie przygotować. Martwi mnie stan infrastruktury po polskiej stronie. Nie wiemy nawet, którędy poprowadzić „zakopiankę” i ciągle trzeba walczyć o plany nowej linii kolejowej i drogi ekspresowej do Nowego Sącza. Żadnej olimpijskiej imprezy nie zaplanowano na terenie powiatu limanowskiego.
Najbardziej jednak obawiam się czy sami pomysłodawcy rzeczywiście wierzą w możliwość organizacji olimpiady i czy rzeczywiście chcą ją zrealizować? Premier Tusk „na poważnie” rozmawia z premierem słowackim o realizacji olimpiady, podczas gdy, w tym samym czasie minister Nowak ogłasza plany budowy nowych dróg ekspresowych tyle, że drogę S7 chce budować w środkowej i północnej Polsce, a nie w górach, w południowej Małopolsce.
Marian Wójtowicz
Kraków jest stolicą dużego i pięknego regionu kraju, z bogatą historią, kulturą i różnorodnością geograficzno-przyrodniczą.
Ma ogromny kapitał ludzki. Potencjał naukowo-badawczy, intelektualny i technologiczno-logistyczny. Jest rozpoznawalny w świecie. Ewentualna decyzja o zorganizowaniu Zimowych Igrzysk Olimpijskich w 2022 roku, w Małopolsce da szansę na dynamiczny rozwój regionu.
Obiekty sportowe usytuowane w rożnych miejscach Małopolski; Kraków, Zakopane, Oświęcim a także na Słowacji, muszą, być ze sobą skomunikowane, a więc budowa lub modernizacja dróg, mostów, rozjazdów to dodatkowe miejsca pracy i infrastruktura, służąca będzie pokoleniom.
Mimo, że limanowszczyzna nie posiada obiektów, na których rozgrywano by dyscypliny olimpijskie to przecież może być bazą, zapleczem dla licznych gości, turystów, przyjezdnych.
Wszystkie te działania wygenerują nowe miejsca pracy. Kolejna istotna sprawa, to olbrzymia reklama jaką możemy zyskać w świecie dzięki tej imprezie.
Uważam, że to duża szansa dla Małopolski.