Limanovia pokonała na własnym boisku Lubania Maniowy. Cztery bramki w tym spotkaniu strzelił Wojciech Dziadzio. Przy porażce Łysicy Bodzentyn z Wierną Małogoszcz Lianovia zwiększyła swoją przewagę do 6 punktów.
Limanovia wyszła na ten mecz mocno zmobilizowana. Aby utrzymac fotel lidera III ligi nie mogli sobie pozwolić na zlekceważenie przeciwnika. Dlatego nie poprzestali na dwóch bramkach, z bagażem których schodzili do szatni w przerwie, ale zdobyli ich jeszcze cztery. Pierwsze cztery trafienia były autorstwem najskuteczniejszego zawodnika Limanowian – Wojciecha Dziadzio. Dwie kolejne zdobyli Mężyk oraz Garzeł.
Limanovia zdominowała cały mecz, nie pozwalając choćby zaistnieć Lubaniowi w tym meczu. Goście stworzyli sobie najgroźniejsze sytuacje tylko w 13. minucie, kiedy strzał Komorka musnął poprzeczkę, oraz w 86., kiedy uderzenie Hałgasa z rzutu wolnego z trudem obronił Sotnicki.
Pierwsza bramka zdobyta przez Dziadzio padła już w 10. minucie. Napastnik otrzymał podanie za obrońców od Skiby i wykorzystał sytuacje sam na sam. Druga padła jego łupem dwie minuty później po pewnym wyegzekwowaniu jedenastki. Rzut karny został podyktowany za zagranie ręką w polu karnym przez Hałgasa. Hattricka Dziadzio odnotował w 53. minucie. Podanie Mizi z prawej strony minęło bramkarza, a napastnik uderzył na pustą bramkę. Czwartą bramkę zdobył w 61. minucie. Tym razem wykorzystał sytuację skonstruowaną przez Serafina. Pomocnik wprawdzie sam strzelił na bramkę Hładowczyka, ale to Dziadzio zmienił tor jej lotu, umieszczając ją obok bliższego słupka. Na pięć do zera uderzył jedenaście minut później Mężyk. Celnie główkował po dośrodkowaniu Pawła Kępy. Przeciwnika w 84. minucie dobił stoper gospodarzy – Arkadiusz Garzeł. Pięknym trafieniem wykończył swoją indywidualną akcję.
Limanovia ma już 60 punktów i zdecydowanie prowadzi w wyścigu o awans do II ligi. Druga Łysica Bodzentyn ma o 6 punktów mniej.
Joanna Postrożna
