Sandomierz. Dwa oblicza lidera. Pomeczowe komentarze

Sandomierz. Dwa oblicza lidera. Pomeczowe komentarze

Limanovia zremisowała na wyjeździe z Wisłą Sandomierz 1:1 (0:1). Bramki strzelali Mizia dla Limanovii i Michalski dla gospodarzy.

Pierwsza połowa należała do drużyny z Limanowej. To podopieczni Dariusza Sieklińskiego stwarzali najwięcej sytuacji podbramkowych. Piłka do bramki Wierzgacza wpadła już w 12. minucie po samobójczym golu Kocója, ale sędzia odgwizdał spalonego, na którym znajdował się w tym momencie napastnik Limanovii Dziadzio i bramki i nie uznał. Dopiero pod koniec pierwszej części spotkania, w 44. minucie goście wyszli na prowadzenie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłkę w polu karnym przyjął Mizia i celnie uderzył.

Na początku drugiej połowy nic nie wskazywało na dość niespodziewany obrót sprawy. To Limanovia stworzyła dwie pierwsze sytuacje, w których na podwyższenie wyniku szansę mieli Skiba oraz Dziadzio. Wisła nie dała się już jednak stłamsić liderowi i mocniej zaatakowała przenosząc ciężar gry spod swojej bramki w kierunku środka boiska. To ona też wyprowadzała w dalszej części spotkania ataki. Było one co prawda sporadyczne, ale w 78. minucie po wykonaniu rzutu wolnego i główce Michalskiego Sotnickiemu nie udało się zatrzymać piłki, która wpadła do bramki. W końcówce spotkania Limanovia spróbowała jeszcze wyjść na prowadzenie, ale uderzenie Dziadzio było niecelne.

Wisła Sandomierz: Wierzgacz – Kocój (78’ Moląg), Nowik, Pydych, Rzeszutek – Chorab, Chamera, Pietrucha, Mietlicki (72’ Krawiec) – Nogaj, Michalski.

Limanovia: Sotnicki – Basta, Kulewicz, Garzeł, Kępa – Mizia (70’ Cygnarowicz), Pietras, Zawadzki (73’ Cebula), Skiba (83’ Mężyk), Serafin – Dziadzio.

Tekst: Joanna Postrożna

 

Zobacz również