Tak nieszczęśliwie lądował, że zahaczył o linię wysokiego napięcia i zaczął się palić. O całym wydarzeniu strażaków zaalarmowali mieszkańcy, którzy z oddali widzieli tylko dym.
– Do zdarzenia doszło dzisiaj kilka minut po 15-ej. 47-letni paralotniarz z Krakowa przelatując nad Mszaną Dolną na Zarabiu zahaczył o trakcję linii wysokiego napięcia – informuje Stanisław Piegza, rzecznik prasowy KPP w Limanowej.
– Pomocy temu mężczyźnie udzielili Ci, którzy widzieli jak paralotniarz spada i zaczęli go gasić. na miejsce przyjechali zaalarmowani strażacy Kp PSP, którzy podjęli dalsze czynności ratownicze. W stanie ciężkim 47-latek został przetransportowany helikopterem TOPR do jednego z krakowskich szpitali.
Nie wiadomo co było przyczyną tego nieszczęśliwego lądowania i czy w ogóle było to lądowanie. Czy mężczyzna stracił kontrolę nad paralotnia czy być może otrzymał jakiś „fałszywy” podmuch w powietrzu, czy zasłabł.
Foto otrzymaliśmy od naszego widza z Mszany Dolnej.
Fot.: Natalia Graczykowska