Prokuratura Limanowa. O czerpanie korzyści z prostytucji oskarżyła limanowska prokuratura 32-letniego Mariusza Sz. Trzech jego kompanów, z którymi prowadził agencję towarzyską, odpowie przed sądem za pomoc w procederze.
Według śledczych, agencja działała od jesieni 2012 do maja 2013 r. w budynku przy ul. Kościuszki, należącym przed laty do limanowskiej OSP. Rok temu miasto sprzedało obiekt prywatnej osobie, a ta wynajęła poddasze Mariuszowi Sz. Mężczyzna wprowadził tam trzy prostytutki – Polkę, Ukrainkę i Litwinkę. Klienci dowiadywali się o ich ofercie z internetowego portalu, zamieszczającego darmowe anonse erotyczne.
– Kobiety pracowały w agencji dobrowolnie – mówi Janina Tomasik, prokurator rejonowy w Limanowej. – Zgodnie z umową 40 procent zarobionych pieniędzy oddawały Mariuszowi Sz.
Oskarżony o stręczycielstwo umożliwiał, zdaniem prokuratury, uprawianie prostytucji i czerpał z tego korzyści. Zarabiali też na tym współpracownicy-ochroniarze. Dbali o to, żeby mężczyźni płacili za seksualne usługi i nie stanowili zagrożenia dla kobiet. Jeden miał ułatwić Mariuszowi Sz. wykorzystanie lokalu na agencję towarzyską.
Więcej na ten temat przeczytacie: Prokuratura Limanowa: czerpali korzyści z prostytucji, odpowiedzą przed sądem