"DzP". Dręczeni przez sąsiada

"DzP". Dręczeni przez sąsiada

Mieszkańcy miasta tracą czas i szarpią sobie nerwy, bo mają bardzo uciążliwego sąsiada. Urzędnicy z pełną powagą traktują doniesienia człowieka wielokrotnie skazanego za kłamstwa – opisuje historię mieszkańców ulicy Reymonta z Limanowej na swoich łamach Dziennik Polski.

Mieszkańcy bloku przy ul. Reymonta w Limanowej, którzy od lat są nękani przez sąsiada Stanisława B., mieli nadzieję, że urzędy staną po ich stronie. Jednak one śmiertelnie poważnie traktują doniesienia B., choć ten ma już osiem wyroków za składanie fałszywych zeznań, oskarżeń oraz pomówienia. Ostatnio mieszkańców obydwu klatek postawił na nogi Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego, który badał kolejne doniesienie sąsiada.

Mieszkańcy stawili się na kontrolę inspektoratu 5 listopada o godz. 9 rano pod swoim blokiem, ponieważ B. zaalarmował urząd o nielegalnym podłączeniu prądu w ich garażach.

– Część z nas się wyłamała i nie przyszła na kontrolę, tak jak ja. Inni wzięli urlopy, by się zjawić. To jakiś absurd. Ten człowiek od lat w ten sposób niszczy nam życie – mówi Janusz Jurowicz, jeden z mieszkańców.

Więcej przeczytacie w artykule: Dręczeni przez sąsiada

 Fot:archTV28

Zobacz również