Wczoraj ( niedziela) kilka minut przed północą w Przyszowej policjanci z limanowskiej patrolówki, postanowili zatrzymać do kontroli drogowej Opla. Użyli sygnałów świetlnych i dźwiękowych, ale auto zamiast się zatrzymać gwałtownie przyspieszyło.
Policjanci drogą radiową poinformowali dyż. o całej sytuacji i podjęli pościg, który trwał ponad 5 kilometrów i zakończył się w Siekierczynie. Kierowca Opla widząc, że raczej ucieczka się nie powiedzie zatrzymał auto.
– W pojeździe prócz agresywnego kierującego było dwóch pasażerów, z których jeden również zachowywał się agresywnie wobec funkcjonariuszy -informuje Stanisław Piegza, rzecznik prasowy limanowskiej policji.
– Obydwaj agresorzy zostali doprowadzeni do radiowozu i poddani rutynowej kontroli połączonej z badaniem trzeźwości. Kierowca 26 – latek , mieszkaniec gm. Limanowa miał w organizmie stężenie alkoholu sięgające 2.4 promila, oprócz tego ma sądowy zakaz prowadzenia pojazdów obowiązujący do 2015 roku – dodaje Piegza.
ego kompan, a zarazem właściciel auta 29- latek, również mieszkaniec gm. Limanowa miał w organizmie 2.7 promila alkoholu. Obydwaj panowie staną przed sądem, kierowca za jazdę po pijanemu i złamanie sądowego zakazu, pasażer za udostępnienie pojazdu nietrzeźwemu kierowcy.