Ksiądz Marian Bański, proboszcz parafii w Mszanie Górnej nie zamierza podpisać deklaracji za śmieci cmentarne. Problemem jest wysokość ceny, która została mu przedstawiona przez urzędników gminy w Mszanie Dolnej. Sprawę opisuje "Tygodnik Ziemi Limanowskiej".
Ten parafialny należy do parafii, komunalny ma zarządcę. O ile w tym drugim przypadku sprawa wydaje się być jasna, to jeżeli chodzi o cmentarze parafialne wielu proboszczów z Gminy Mszana Dolna długo zastanawiało się czy podpisać deklaracje śmieciowe. Problemem była wysokość stawek za śmieci.
Po kilku miesiącach negocjacji urzędników z proboszczami, tylko jeden spośród 8 proboszczów nie podpisał deklaracji za śmieci cmentarne..
– Tylko proboszcz parafii w Mszanie Górnej deklaracji za śmieci na cmentarzu nie podpisał – mówi Bolesław Żaba, Wójt Gminy Mszana Dolna.
– Deklaracji nie podpiszę, z prostego powodu. Proponowana stawka przez Urząd Gminy w Mszanie Dolnej jest zbyt wysoka – podkreśla ks. Marian Bański, proboszcz parafii z Mszany Górnej. Nie chcę się wypowiadać za moich kolegów z ościennych miejscowości, ale ja uważam, że system jest niesprawiedliwy. Nasz cmentarz jest parafialny z funkcją cmentarza komunalnego. Wydaje mi się, czytając uważnie ustawę, to w ogóle nie powinienem ponosić, żadnych kosztów związanych z płaceniem za śmieci. Obowiązki utrzymania porządku na cmentarzu komunalnym spoczywają na gminie.
O włączeniu cmentarzy parafialnych w ogólny system zbiórki odpadów w Gminie Mszana Dolna przegłosowali jej radni, choć tego zrobić nie musieli. Radni mogli stosowną uchwałą cmentarze wyłączyć z systemu. A tak, cmentarze zostały potraktowane jako teren niezamieszkalny, chociaż ustawa sejmowa tego nie nakazuje.
Włączenie cmentarzy w ten system powoduje zwiększenie opłat za wywóz śmieci cmentarnych z 750 do kwoty 1250 złotych za kontener o pojemności do 10 m3. Przed wejściem ustawy w życie, czyli od 1 lipca 20013 roku, wielu proboszczów zamawiało, co najwyżej pięć kontenerów w ciągu całego roku. Teraz opłaty wg proponowanych stawek przez Wójta Gminy wzrosłaby ponad dwukrotnie. Do tego dochodzi dzierżawa kontenera 35 złotych za miesiąc.
W ostatniej chwili deklarację za śmieci z cmentarza podpisał ks. Wiesław Maciaszek, proboszcz parafii w Kasinie Wielkiej. – Zaproponowaliśmy proboszczowi Maciaszkowi, aby za kontener płacił 150 złotych na miesiąc. Myślę, że proboszcz z Mszany Górnej również przystanie na nasze warunki – podkreśla Bolesław Żaba, Wójt Gminy Mszana Dolna.
Póki, co, to do rozmów jeszcze nie doszło. Teraz proboszcz Bański pozostał sam na placu boju i jako jedyny deklaracji nie podpisał.
– Deklarację podpisałem, ale nie jestem z tego powodu szczęśliwy – powiedział „Krakowskiej” ks. Marian Krzystek proboszcz parafii w Rabie Niżnej. Wg tych zapisów cztery razy do roku śmieci będą opróżniane z kontenera zlokalizowanego na cmentarzu parafialnym. Będzie drożej niż było, ale czy, to lepiej czy gorzej, to pozwolę sobie tą ocenę zachować dla siebie.
– System nie jest sprawiedliwy, ale nie ma na niego sposobu – dodaje z kolei ojciec Piotr Głód, proboszcz parafii w Lubomierzu. Skoro ustawa tak nakazuje, to trzeba takie prawo szanować.
Proboszczowie z mszańskiej gminy na rozmowach w Urzędzie Gminy w/s „śmieci cmentarnych” byli kilkukrotnie. – Każda wizyta u Pani Katarzyny Szybiak (zajmuje się realizacją ustawy śmieciowej w UG Mszana Dolna, przyp.red.) inaczej się kończyła i na każdej padały inne zapewnienia, niezgodne z tymi, które później otrzymałem na piśmie – kontynuuje ksiądz Bański. – Więc jak poważnie traktować takie podejście do tematu. Na domiar złego otrzymując pismo, w którym wzywa się mnie do podpisania deklaracji za śmieci.
Najwięcej śmieci na cmentarzach powstaje w okresie święta zmarłych. Wtedy kontenery przy cmentarzach wypełniają się po brzegi. Są to najczęściej kwiaty – żywe i sztuczne, stroiki, wieńce, świeczki, znicze. W pozostałe dni w roku, tych śmieci nie ma za wiele.
– Czy koniecznie musimy płacić za powietrze? Do tej pory wystarczyło, że zadzwoniłem kilka razy w roku i firma odbierająca śmieci natychmiast kontener opróżniała. Było, to dla mnie jasne, czyste i przejrzyste. Wiedziałem za co płacę.
Teraz proboszcz Marian Bański czeka na konkretną i rzetelnie skonstruowaną deklarację z Urzędu Gminy w Mszanie Dolnej. – Podpiszę ją tylko wtedy, kiedy będzie ona dla mnie, a w konsekwencji i dla parafian opłacalna. Jeżeli mamy XXI wiek, to chciałbym żyć zgodnie z duchem czasów – komfortowo, a nie męczyć się – dodaje z przekąsem proboszcz parafii w Mszanie Górnej.