Mszana Dolna. Niesmak, zawód i żenada po sesji rady miasta

Mszana Dolna. Niesmak, zawód i żenada po sesji rady miasta

– Niesmak, zawód i żenada – miał powiedzieć Burmistrz Mszany Dolnej po czwartkowej sesji Rady Miasta do radnych, którzy byli przeciw zmianom w budżecie – pisze na swoich łamach portal gorce24.pl.

Burmistrz Filipiak nie mógł zrozumieć, dlaczego szóstka radnych, która w styczniu głosowała za przyjęciem uchwały budżetowej, teraz, gdy przyszło do głosowania nad jej wykonaniem, była przeciw. O uchwałach o zaciągnięciu ponad miliona złotych kredytu, z którego finansowane mają być zobowiązania za niektóre inwestycje, mówił: – To wykonanie tego, co zleciliście mi do wykonania uchwałą budżetową z 27 stycznia. Wtedy powiedzieliście „tak”, a teraz mówicie „nie”. Co takiego się stało, że teraz jesteście przeciw? – pytał zdziwiony.

– Zagłosowaliście przeciwko inwestycjom w Mszanie Dolnej, przeciwko np. chodnikowi przy ulicy Krakowskiej. Gdyby większość radnych zagłosowała przeciw, to nie mielibyśmy pieniędzy na sfinansowanie tej inwestycji, doszłoby do zerwania umowy i groziły by nam kary – przestrzegał. – Jak mówimy o inwestycjach, to jesteście na „tak”, a jak o pieniądzach, to na „nie”.

– Mieszkańcy ulicy Krakowskiej dowiedzą się ze szczegółami, z nazwiskami, kto głosował przeciw – zapowiedział.

Z radnych opozycji głos zabrał tylko radny Władysław Broczkowski. – To nie jest tak, że my jesteśmy przeciwko inwestycjom – odpowiedział i przekonywał, że logika burmistrza jest pokrętna. Tłumaczył, że jeśli burmistrz łączy ich sprzeciw wobec uchwały o zaciągnięciu kredytu na spłatę wcześniejszych zobowiązań z tym, że są przeciwko inwestycjom miejskim, to niech w ten sam sposób łączy ponad 2 miliony złotych wydane targowicę z tym, że dziś nikomu ona nie służy.

Nie wszystkim spodobały się te słowa. – Władek, przejdź się we wtorek na targowicę i zobacz, co się tam dzieje – powiedział radny Jan Szynalik krytykując kolegę i innych radnych za niezgodę.

Źródło:gorce24.pl

Zobacz również