Wyjątkowym brakiem wyobraźni popisał się 51-letni dostawca pizzy, który w niedzielę po południu przywiózł jedzenie policjantom z limanowskiej komendy. Zdradził go nieświeży oddech, przesycony alkoholem.
To zlecenie mężczyzna będzie jeszcze z pewnością długo pamiętał. Po godz. 17 został wysłany z gorącą pizzą dla policjantów. Do komendy przy ul. Zygmunta Augusta dotarł bez problemu, choć, jak się potem okazało, trzeźwy nie był.
Funkcjonariusz, który odbierał pizzę, poczuł od niego alkohol. Na razie nie miał jednak podstaw do tego, by 51-latka zatrzymać. – Nie było wiadomo czy mężczyzna prowadził samochód, czy też jechał jako pasażer – wyjaśnia sierż. sztab. Jolanta Mól z biura prasowegolimanowskiej policji. – Policjant z komendy powiedział jednak dyżurnemu, że 51-latek może być pod wpływem alkoholu. Poprosił, by sprawdzić, czy przypadkiem nie wsiądzie za kierownicę.
Więcej przeczytacie TUTAJ.