– Nie mam za co przepraszać Piotra Potaczka. Jedyną pomyłkę, jaką popełniłem w komentarzu, to stopień wojskowy, który przypisałem – majora, podczas gdy był podpułkownikiem.
Słowna utarczka pomiędzy Tadeuszem Filipiakiem, a Piotrem Potaczkiem – mieszkańcem Mszany Dolnej, trwa nadal. Ten drugi przesłał do lokalnych mediów informację, w której domaga się aby sternik miasta go przeprosin. Zdaniem Potaczka, komentarz pod artykułem, który był zamieszczony przez Tadeusza Filipiaka na portalu gorce24.pl, godzi w jego dobre imię.
Czy naruszeniem dóbr osobistych jest fakt, że Pan Potaczek pracował w instytucjach aparatu komunistycznego – pyta burmistrz Filipaiak i dodaje. Albo, że zaprzecza, że był w partii i służył jej wiernie?
– Jeżeli nie będzie publicznych przeprosin, to sprawa zakończy się w sądzie – mówi z kolei Piotr Potaczek.
W poniedziałek na sesji Rady Miasta będzie rozpatrywane pismo Piotra Potaczka w sprawie uchylenia uchwały Rady Miasta. Pismo, to tak naprawdę rozpętało burzę i wywołało kolejną dyskusję na temat działającej ustawy śmieciowej w Mszanie Dolnej.