– Nie mam z tym nic wspólnego, w takiej formie dokumenty wyborcze dostarczyli do nas członkowie obwodowych komisji – mówi naszej reporterce burmistrz Mszany Dolnej Tadeusz Filipiak. Zdaniem burmistrza sprawa ta ma związek z brutalną walką wyborczą. Teraz niewłaściwie zabezpieczonym "spisem wyborców" zajmie się Prokuratura w Limanowej.
