Wczoraj wieczorem w limanowskim szpitalu zmarł 37 – letni mężczyzna. Pomimo przeprowadzonej akcji reanimacyjnej życia tego człowieka nie udało się uratować.
– Mężczyzna został przywieziony do szpiatala karetką z jednej z limanowskich ulic gdzie naprawiał reklamę świetlną – mówi Stanisław Piegza, rzecznik KPP w Limanowej.
– Wszystko wskazuje na to, że człowiek ten został porażony prądem. Na miejscu tej tragedii pracował prokurator, był również biegły z zakresu elektrotechniki, technik kryminalistyki oraz grupa dochodzeniowo-śledcza. Ciało zabezpieczono do badań, które określą przyczynę zgonu – dodaje rzcznik limanowskiej policji.