Justyna Kowalczyk wywalczyła 4 miejsce w sprincie „klasykiem”, pierwszej konkurencji Mistrzostw Świata w narciarstwie klasycznym – Falun 2015. Mistrzynią globu została Norweżka Marit Bjoergen.
Biorąc pod uwagę to co zaprezentowała Justyna w eliminacjach, ćwierćfinale oraz półfinale – wynik końcowy jest rozczarowujący… Zapewne sama mieszkanka Kasiny Wielkiej, jest wściekła na siebie. Szkoda medalu który był bardzo blisko, a odjechał na …samym starcie finałowej rozgrywki.
Spóźniony początek, był bardzo kosztowny w finalnej rywalizacji. Justyna próbowała gonić po zewnętrznej, nadrabiała pod górę, wskakiwała między zawodniczki. Niestety kosztowało ją to zbyt dużo sił. Już niemal tradycyjnie pogodziła wszystkich, „stara lisica” Marit Bjoergen – która od początku trzymała się 2,3 miejsca. Na samym końcu wyskoczyła zza pleców rodaczki Falli, a rywalki mogły oglądać jej plecy…
Bez dwóch zdań Justyna Kowalczyk, przygotowała odpowiednią formę na mistrzostwa. Wygrywając kolejne trzy biegi, udowodniła różnym niedowiarkom że to jeszcze nie jest jej koniec. Teraz czekamy na niedzielny sprint drużynowy, gdzie w parze z Sylwią Jaśkowiec będzie walczyć o czołowe miejsca. Mocno wierzymy w medal! Tradycyjnie trzymamy kciuki i życzymy dużo zdrowia!!!
Wyniki sprintu stylem klasycznym:
Marit Bjoergen (Norwegia) 3:26,6
Stina Nilsson (Szwecja) str. 0,42 s
Maiken Caspersen Falla (Norwegia) str. 0,99 s
Justyna Kowalczyk (Polska) str. 1,46 s.
Tekst: Rafał Kubowicz