Jak co roku mszańscy wędkarze na przednówku zaprosili do wspólnego sprzątania brzegów Mszanki. Akcja odbywa się co roku, zanim jeszcze się zazieleni, bo wtedy łatwo jest zobaczyć zimowe zaległości. Wydawać by się mogło, że śmieci ubywa i na pierwszy rzut oka brzegi już nie straszą jak dawniej, ale można się niemile zaskoczyć.
biórka wszystkich chętnych miała wyznaczony symboliczny termin – w pierwszy dzień wiosny. Ponad trzydzieści osób: wędkarzy, radnych i wolontariuszy o godz. 14.00 wyruszyło na sprzątanie dzieląc sobie rzekę na sektory do wyczyszczenia. Skarbów złowionych było mniej, może to obowiązek śmieciowy i zbiórki gabarytów oszczędziły rzekę przed widokami takimi jak stare pralki, telewizory czy lodówki.
Jednak szklane butelki wskazywały popularność wyskokowych trunków, bądź inne promocje obowiązujące w sklepach sąsiadujacych z rzeką, można by nawet pokusić się o przygotowanie wykwintnego posiłku z warzyw wyrzuconych ze sklepu…? Jednym słowem coś się ruszyło, ale znowu za mało.
Całą ekipę zaskoczył ostateczny wynik zbiórki, worków w przeliczeniu uzbierało się 14 m3. Czy coś się zmieni, czy będziemy spotykać się co rok? Nad tym zastanawiali się wszyscy przy ognisku z kiełbaskami podsumowującym tą akcję.
Źródło:UM Mszana Dolna