Kilka maili otrzymaliśmy od naszych czytelników, którzy proszą nas o zajęcie się sprawą gości weselnych, którzy w ich trakcie przenoszą imprezę na mszański rynek.
Witam,
Proszę o zajęcie się sprawą wesel w Mszanie Dolnej. Szczególnie tych w strażnicy mszańskiej. Co wesele to goście weselni wychodzą na Rynek i albo krzyczą, przeklinają, śpiewają lub po prostu się biją proszę. Mieszkańcy rynku muszą cierpieć, a w takie upały jak w ostatnim czasie, nie można otworzyć okna, bo jakiś weselnik „drze ryja”. Strażnica ma wyznaczony teren, a goście opuszczają go zaraz jak zrobi się ciemno. Sami Państwo wiedzą jak mszański rynek jest wykonany. Tu w dzień jest niesamowity skwar, więc okien się nie da otworzyć. To chociaż w nocy chcemy mieć możliwość je otwierać. Na mszańskim rynku mieszkają małe dzieci i osoby starsze…
To jeden z najbardziej cenzuralnych maili, jakie w tej sprawie trafiły do naszej redakcyjnej skrzynki. Maili przyszło kilka, w podobnym tonie, bądź z bardziej wyszukanym słownictwem opisującym zachowanie gości weselnych.
– Patrol policji przejeżdża przez rynek i do tej pory nie zaobserowaliśmy takich zdarzeń – mówi Anna Pękała, Komendant KP w Mszanie Dolnej.
– Jeżeli otrzymamy zgłoszenie o nistosownym zachowaniu, to na pewno będziemy interweniować. Nie możemy cały czas na mszańskim i obserwować co sie tam dzieje – dodaje.
Anna Pękała zaznacza, że mieszkańcy rynku, wcale nie są bezsilni w tej kwestii, bo wystarczy zgłoszenie na policję, a sprawcy wykroczenia na pewno będa ukarani. Konsekwencje niestosownego zachowania gości weselnych może ponieść również organizator przyjęcia weselnego. Taką sprawą już zajmowali się mszańscy policjanci w jednym z wesel na terenie Koniny (gm Niedźwiedź). Sprawa trafiła do sądu, a organizator wesela został ukarany karą pieniężną.
Czytelnicy zwracają nam uwagę na obecność monitoringu na rynku, który mógłby pomóc policji w identyfikacji osób zakłócających spokój.