Łukasz Zawirski z Mszany Dolnej oraz Jakub Stefanowski z Sanoka postanowili wybrać się do Australii. Nie byłoby zapewne w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że robią to różnymi środkami lokomocji z wyjątkiem samolotu.
– Ok 3 lata temu wpadliśmy na pomysł, że fajnie byłoby wspólnie wyjechać do Australii – bo tam cieplej i bliżej do oceanu i ogólnie ponoć całkiem nieźle się tam żyje. Trochę planowania i organizowania i doszło do tego, że w końcu udało się pomysł zrealizować – to znaczy jeszcze się nie udało bo póki co jeszcze nie dojechaliśmy do punktu docelowego jakim jest Sydney ale piszemy to już z poza Polski tak więc pierwszy krok zrobiony – piszą na swoim podróżniczym blogu carpedream.pl.
Obydwaj podróżnicy w podróż z gitarami do kraju kangurów rozpoczęli na początku czerwca. Podróżowali pociągiem (kolej transsyberyjska), płynęli statkiem, jechali również motocyklami z Rosji do Chin przez Ułan Bator.
-Wjeżdżamy za chwilę na granicę chińską a tam człowieku muzyka na całym dworcu, który z resztą jest oświetlony w typowo chińskim kiczowatym dla nas stylu, tak trochę jak choinka, trochę jak fontanna na krakowskim rynku. W każdym bądź razie estetyka, która gryzie w oczy typowego Europejczyka – muzyczka natomiast całkiem spoko. Miła i przyjemna dla ucha. Na dworcu na wysokości każdego wagonu stoi na baczność chiński żołnierz salutując w stronę pociągu – to jak na razie ostatni ich zapis na blogu, na którym możecie znaleźć zapis poszczególnych etapów podróży.
Przydatne linki: www.carpedream.pl, www.facebook.com/carpedreamzgitarami