Kilkadziesiąt osób zebrało się w sobotę na Rynku w Limanowej aby wyrazić swoją niechęć przeciw polityce imigracyjnej polskiego rządu. Protest ten zorganizował Piotr Sułkowski z partii KORWiN, który jest również kandydatem na posła.
– Jestem trochę zawiedziony frekwencją, liczyliśmy, że tutaj dzisiaj pojawi się więcej ludzi – mówi Piotr Sułkowski. Ludziom wydaje się, że jak klikną na wydarzenie na facebooku, to w nim naprawdę uczestniczą, a tak niestety nie jest. Mam tylko nadzieję, że ruszą tyłek i 25 października zjawią się przy urnach wyborczych. Chcę ich uświadomić, że kliknięcie „lubię to” w internecie, nie jest równoznaczne z oddaniem głosu na naszą partię w zbliżających się wyborach – dodaje kandydat na posła z okręgu nr 14.
Uczestnicy happeningu byli wyposażeni w transparenty, flagi, a Ci bardziej pomysłowi byli przebrani za terrorystów. W ten sposób chcieli uświadomić wszystkim zagrożenie jakie niesie sprowadzenie przez rząd RP uchodźców do naszego kraju.
Nie obyło się bez skandowania haseł takich jak:
„Nie chcę Araba, za sąsiada”,
„Syryjczycy walczą w kraju, dezerterzy chcą socjalu”,
„Polacy przeciw najeźdźcom”,
„Nasza ziemia – nasze prawa”,
„A na drzewach zamiast liści będą wisieć terroryści”,
„Tu jest Polska, nie Arabia”.
Na koniec manifestacji Piotr Sułkowski zadeklarował swoją pomoc uchodźcom w jak najszybszym dostaniu się do Niemiec, twierdząc iż to jest pomoc, jakiej rzeczywiście Ci ludzie potrzebują.