W norweskim Lillehammer, w ramach Pucharu Świata rozegrano dzisiaj bieg łączony kobiet (2 x 7,5 km). Zwycięstwo odniosła Therese Johaug z Norwegii. Nasza reprezentantka Justyna Kowalczyk zajęła 32 miejsce.
Bieg bez dramatycznej historii. Dominacja Therese Johaug jest w chwili obecnej bezdyskusyjna. Lekko niepokoi postawa naszej zawodniczki. Do tej pory styl klasyczny był wizytówką Justyny. Dzisiaj katastrofa. Miejsce w połowie dystansu (7,5 km) w trzeciej dziesiątce, szczególnie w „klasyku”, to wielka porażka zawodniczki pochodzącej z Kasiny Wielkiej. Zadziwia to, jeżeli spojrzy się na początek biegu, gdzie na punkcie pomiaru czasu po 2,2 km była czwarta, z niewielką stratą do czołowej trójki. Potem rozpoczął się „odwrót”. Być może był to skutek źle posmarowanych nart? Paradoksalnie bieg „łyżwą” nie był najgorszy. Obsunęła się w nim, tylko o kilka pozycji, lądując ostatecznie na 32 miejscu, bez pucharowych punktów.
Słabsza dyspozycja, może mieć również związek z zabiegiem na opuchniętym kolanie, jaki Justyna przeszła w warszawskiej klinice dr Śmigielskiego , w środku tygodnia.
Już jutro we włoskim Livingo, start w 24 kilometrowym maratonie La Sgambeda. Justyna reprezentować będzie norweski zespół „Team Santander”.
Wyniki biegu łączonego 2 x 7,5 km
- Therese Johaug (Norwegia) 42:17,7
- Heidi Weng (Norwegia) str. 1:29,3 s.
- Charlotte Kalla (Szwecja) str. 1:29,4 s.
…32. Justyna Kowalczyk (Polska) str. 4:21,5 s.
Tekst: Rafał Kubowicz