– Są trzy tory. Nie wyjdziesz dobrze, to jesteś zablokowany, czyli jesteś w du..ie. Tak jak ja byłam. Dość dosadnie skomentowała taktykę swojego sprinterskiego biegu ćwierćfinałowego na 1200 metrów "klasykiem" w Oberstdorfie – Justyna Kowalczyk.
Bardzo zmęczona po ćwerćfinałowym biegu sprinterskim „klasykiem” w Oberstdorfie była Justyna Kowalczyk. Nie przeszkodziło to narciarce z Kasiny Wielkiej odpowiedzieć na trzy pytania, które zadał jej tuż po starcie reporter TVP Sport – Aleksnader Dzięciołowski.
Najbardziej uwagę wiedzów przykuła odpowiedź udzielona na drugie pytanie odnośnie przyjętej taktyki w biegu, gdzie zwłąszcza na krótkich dystansach liczy się nie tylko wytrzymałość, ale co najważniejsze spryt i szczęście.
– Są trzy tory. Nie wyjdziesz dobrze, to jesteś zablokowany, czyli jesteś w du(p)ie. Tak jak ja byłam – komentowała na gorąco swój start Justyna Kowalczyk.
– To nie jest żadna taktyka – kontynuowała dalej. Każdy stara się wyjść na starcie jak najlepiej. Ja nie dałam radę wyjść i byłam w drugim rzędzie. A jeżeli jesteś w drugim rzędzie – masz bieg przegrany. Szczęscie w nieszcżęsciu nie byłam na początku i na końcu. Nie znalazłam się w tym wypadku. Ale z drugiej strony trzeba było wyhamować, aby ten wypadek ominąć – tłumaczyła na mecie J. Kowalczyk.
W zawodach w Oberstdorfie w biegu na 1200 metrów „klasykiem” Justyna Kowalczyk zajęła 14 miejsce. Bieg ten przyniósł zawodniczkom nie tylko zdobycze punktowe do klasyfikacji Pucharu Świata. Był on jednocześnie IV etapem zawodów Tour de Ski (8 etapów łącznie). W tej klasyfikacji narciarka z Kasiny Wielkiej zajmuje 20 lokatę ze stratą 5.52 s. do prowadzącej Norweżki – Ingvild Flugstad Oestberg.
Kolejny etap Tour de Ski, jutro 6 stycznia, ponownie w niemieckim Oberstdorfie. Rozegrany zostanie bieg na 10 km techniką klasyczną na dochodzenie (początek zawodów godz.14:30).
Link do wywiadu znajdziecie TUTAJ