– Nie pojechałem do Kasinki Małej, żeby sie pokazać, ale żeby pomóc – mówił o swojej wizycie w gminie Mszana Dolnej dla Gazety Krakowskiej Jerzy Pilch, Wojewoda Małopolski.
7 marca Jerzy Pilch udzielił obszernego wywiadu dla Gazety Krakowskiej. Opowiedział m.in. o kilku miesiącach swojego urzędowania. W rozmowie z Piotrem Rąpalskim zdradził na czym chce się skupić jako urzędnik premiera w „terenie”. Odniósł się także do wizyty na limanowszczyźnie, a szczególnie w gminie Mszana Dolna.
– Nie po to pojechałem do Kasinki Małej, żeby się pokazać, ale żeby pomóc – mówi Jerzy Pilch. Osobiście z wójtem szedłem przez tereny powodziowe, oceniając co trzeba tam zrobić. Nikogo innego tam nie było, nie było też reporterów, kamer telewizyjnych. Pojechałem tam, by okiem budowlańca ocenić sytuację. Do każdego wójta – jak będzie czas – przyjadę. Będę sprawdzać, czy są dobrymi gospodarzami, czy warto im dawać pieniądze. Bo są i tacy ludzie, którzy choćbyśmy im dali miliardy, to wiele nie zdziałają.
Na pytanie redaktora Piotra Rąpalskiego jaki rejon Małopolski będzie wspierany szczególnie. Wojewoda Małopolski odpowiada:
– Myślę o całej Małopolsce, a tylko jako przykład podam Kasinkę Małą, Mszanę Dolną, tj rejony gdzie była spora powódź w 2010 i 2012 roku, gdzie mieszkańcy radzą sobie sami mimo poniesionych strat. Dotknął ich atak żywiołu, a niewiele się zrobiło, by im pomóc. Własnym sumptem wybudowali most za ponad milion złotych. Takich ludzi cenię i w nich chcę inwestować.