Szkoda , że nie wszyscy potrafią zrozumieć, że czyste miasto to przyjazne miasto i nadal podrzucają śmieci pomimo faktu, że takie zachowanie zagrożone jest karą do 500 zł. Wczoraj na ulicy Zielonej w Mszanie Dolnej ktoś podrzucił kilka worków ze śmieciami i…wpadł.
Na trop osoby, która na ulicy Zielonej w Mszanie Dolnej podrzuciła siedem worków ze śmieciami wpadła mszańska straż miejska. Jak sie okazało bezpańskie śmieci miały „swojego właściciela”, bo były w nich rachunki z miejscem zamieszkania. Na domiar złego okazało się, że ma on firmę, która działa na terenie miasta.
– Szybko zidentyfikowaliśmy właściciela śmieci, który został ukarany przez nas mandatem – informował podczas środowej radnych Jakub Spędzia, komendant Straży Miejskiej w Mszanie Dolnej. – Nie przekonało nas pokrętne tłumaczenie osoby, która przyznała, że śmieci należą do niej – zaznaczył komendant mszańskiej straży.
– Będziemy musieli baczniej przyjrzeć się firmom, które działają na terenie miasta, co do podpisanych przez nich umów śmieciowych – mówi Józef Kowalczyk, Burmistrz Mszany Dolnej. – Będziemy żądali również rachunków za wywożone śmieci. Mam nadzieję, że to pomorzę ukrócić ten proceder – podkreślił.
Właściciel podrzuconych śmieci otrzymał również fakturę od Zakładu Gospodarki Komunalnej, który musiał je posprzątać. – Każdy, kto w ten sposób się zachowa musi się zawsze liczyć, że prócz otrzymanego mandatu będzie musiał pokryć koszty związane z ich najpierw posprzątaniem, a później utylizacją – tłumaczy Tomasz Dull, dyrektor ZGK w Mszanie Dolnej. – Jasno trzeba powiedzieć, że mamy na terenie miasta problem z podrzuconymi śmieciami. Worków pozostawionych w koszach na terenie miasta najwięcej jest po weekendzie. Każdy wie, że w poniedziałek one znikną, bo są przez pracowników ZGK opróżniane – dodaje.
Radni miasta na środowej sesji zastanawiali się dlaczego mimo obowiązującej ustawy śmieciowej ciągle porzuconych śmieci na terenie miasta nie brakuje. Wniosek nasuwa się jeden. Śmieci do miejskich koszów podrzucają osoby spoza Mszany Dolnej. – Każdemu radnemu proponuję aby przeszedł po swoim terenie i zobaczył jak miasto wygląda po zimie – opowiada Jan Stożek, radny miasta. – Sam z sąsiadem wysprzątaliśmy rowy i zebraliśmy kilka worków śmieci. Nasz trud był daremny, bo kiedy dzisiaj szedłem na sesję, w tym samym rowie zobaczyłem piękny niebieski worek. Okazuje się, że sprzątających jest mniej niż wyrzucających śmieci. A dzikich pojedynczych wysypisk na terenie miasta nie brakuje. coś z tym trzeba zrobić, bo jeżeli liczymy, że podczas Światowych Dni Młodzieży nasze miasto i okolice ma odwiedzić ok 2 tysięcy pielgrzymów, to taki widok na pewno nie będzie nienajlepszą wizytówką Mszany Dolnej – zaznaczył.
9 kwietnia wędkarze z PZW „Mszanka” jak co roku organizują akcję sprzątania brzegów i koryta rzeki Mszanki. Będą oni zachęcać innych mieszkańców miasta do włączenia się w tą cykliczną akcję. Z kolei 20 i 21 kwietnia na terenie miasta będzie organizowana zbiórka śmieci i odpadów wielkogabrytowych.