Kolejny raz na terenie naszego powiatu doszło do usiłowania oszustwa metodą na tzw. „wnuczka”. Tym razem oszuści zadzwonili do 62-letniej mieszkanki gm. Limanowa.
Metoda „na wnuczka” charakteryzuje się tym, że przestępca podaje się za krewnego. Dzwoni do ofiary mówiąc, że jest np. jej wnukiem, synem, córką – kimś z bliskiej rodziny. Rozmowa prowadzona jest w taki sposób, aby oszukiwana osoba uwierzyła, że rozmawia z kimś ze swojej rodziny i sama wymieniła jego imię oraz inne dane, pozwalające przestępcom wiarygodnie pokierować dalszą rozmową.
Oszuści, to nie tylko mężczyźni!
Pod pozorem niepowtarzalnej okazji (np. promocja w sklepie, okazyjny zakup mieszkania), lub nagłego nieszczęścia (np. wypadek samochodowy, porwanie, choroba), zwraca się z prośbą o natychmiastową pomoc finansową.
Oszust prosi o przygotowanie gotówki do odbioru z mieszkania ofiary lub wykonanie przelewu na konto bankowe albo nawet wspólne wyjście do oddziału banku, aby wypłacić pieniądze z konta.
W większości przypadków oszust podsyła „zaufaną osobę”, mówiąc, że nie może po pieniądze przyjechać osobiście, ale za chwilę przyjedzie po nie jakiś znajomy.
Ofiara, wierząc że pomaga komuś bliskiemu w potrzebie, zostaje okradziona.
Tym razem było podobnie. Do zdarzenia doszło 18 października 2016 roku. Mieszkanka Młynnego (miejscowość w gminie Limanowa) otrzymała telefon w czasie którego kobieta podająca się za jej córkę oświadczyła, że spowodowała wypadek samochodowy, a rodzina poszkodowanej domaga się odszkodowania w przeciwnym wypadku może trafić do więzienia. 62-letnia kobieta zorientowała się że to oszustwo. Policjanci ustalili że do sześciu innych osób oszuści wykonali podobne telefony. Trwają czynności w tej sprawie.