Trzydziestodziewięcioletni mężczyzna próbował otruć swoją żonę trutką na szczury i lekami, dosypując je do kawy. Kobieta poczuła dziwny zapach i smak napoju – o wszystkim powiadomiła policję.
Sprawa dotyczy 39-letniego mieszkańca gminy limanowa, który dosypywał do kawy rozdrobnioną trutkę na szczury i leki psychotropowe. Kobieta za każdym razem gdy próbowała zaparzonej kawy wylewała ją, ponieważ miała wrażenie, że jest niesmaczna.
Po kilku tygodniach zauważyła w jednym z pojemników z kawą dosypane różowe granulki – natychmiast powiadomiła policję. Funkcjonariusze zatrzymali męża zgłaszającej.
– W trakcie czynności znaleźli przy nim saszetki z trutką na szczury, a w domu znaleźli dwa słoiki z kawą rozpuszczalna w której widoczne były różowe granulki – mówi Jolanta Mól, rzecznik limanowskiej policji.
– Mężczyzna w stanie nietrzeźwości – 2,6 promila – trafił do policyjnego aresztu. 39-latek przyznał się, że dosypywał do kawy i śmietanki trutkę na szczury i różne lekarstwa ponieważ miał żal do żony, która go wyrzuciła z domu. Mężczyzna przyznał się do zarzucanych mu czynów. Tłumaczył się, że nie chciał jej zabić, wiedział że jest to bezpieczne bo taka miksturę testował na sobie i nic mu nie było, poza problemami żołądkowymi i biegunką. Chciał żeby żona doświadczyła tego samego, a później miał zamiar wyrzucić zatrutą kawę – dodaje J. Mól.
Na szczęście kobieta i jej dzieci nie ucierpiały. 39-latek poddał się dobrowolnie karze 6 miesięcy ograniczenia wolności polegającego na obowiązku wykonywania nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne oraz zobowiązał się do powstrzymywania kontaktów ze rodziną. Trwa postępowanie w tej sprawie.