Kierowcy skręcają w lewo, wykonują nerwowe manewry i skrzyżowanie się korkuje. Zdarza się, że tylko jeden samochód zdąży opuścić główne skrzyżowanie w Mszanie Dolnej – jadąc od strony ulicy Kolbego i skręcając w lewo w ulicę Starowiejską. Nie daj Boże, że tak chce zrobić ciężarówka, to już jest posprzątane.
Nie po raz pierwszy nasi czytelnicy zwracają uwagę na zagrożenie jakie niesie z sobą przejazd przez sygnalizację świetlną i główne skrzyżowanie w Mszanie Dolnej. Chodzi oczywiście o skręt z ulicy Kolbego w Starowiejską. Ten temat już poruszaliśmy na łamach naszego portalu. O ile ruch od strony ulicy Piłsudskiego dla kierowców skręcających w lewo – w ulicę Orkana odbywa się dosyć płynnie ze względu na dłuższy czas „zielonego światła”, to już tak różowo nie jest w odwrotnym kierunku.
(…) Nie daj Boże, że tak chce zrobić ciężarówka, to już jest posprzątane- pisze do nas czytelnik. Wtedy tak naprawdę nie wiadomo, co zrobić. Ciężarówkę objechać się nie da. Trochę lepiej jest z samochodem osobowym. Ale nie zawsze, bo jak kierowca źle się ustawi do skrętu, to potrafi wprawić niejednego o zawrót głowy i w osłupienie (…) – dodaje internauta.
Co w takiej sytuacji zrobić. Chyba najlepiej zachować zimną krew i być wyrozumiałym wobec siebie, bo nerwowy każdy jeden ruch i nieodpowiedzialne zachowanie może doprowadzić do kolizji czy stłuczki – nie mówiąc już o wypadku drogowym.