Fascynacja twarzą i sposobami jej interpretacji to motywy przewodnie wystawy malarstwa mszańskiej artystki. Sara Rogozińska prezentowała swoje obrazy w miejscu, gdzie rozpoczynała przygodę ze sztuką.
– Przez całe życie sztuka jest moją nieodłączną towarzyszką – rysuję odkąd pamiętam, choć mogło być różnie, bo moim pierwszym dziełem był dinozaur w spódnicy… Moje prace, to dziesiątki rysunków wykonywanych mieszanymi technikami – głównie kredkami i akwarelą. To również z radością poświęcone na doskonalenie warsztatu dnie i noce. W wieku 15 lat trafiłam do pracowni malarskiej Michała Liszki i jestem tu do dziś, choć od pewnego czasu… ja również uczę młodych artystów. Uważam, że sztuka ma przede wszystkim wyrażać się poprzez piękno, czy to przekazu, formy, czy też barw. Niewyczerpane źródło piękna i inspirację stanowi dla mnie realizm i otaczający mnie świat, a szczególnie – ludzie. Uchwycenie piękna ciała i ducha jest tym, co pozwala mi spełniać się jako artyście. Obecnie specjalizuję się w rysunku postaci, portretów, ilustracji i plansz komiksowych. Na mój warsztat składa się przeplatanka stylu realistycznego i baśniowego. Mimo zamiłowania do realizmu, lubię dodawać do portretu coś od siebie, co nie zawsze widoczne jest od razu – staram się, aby przyglądanie się portretowi było czymś ciekawym i zaskakującym. Niestety, mam mocną tendencję do przywiązywania się do „moich twarzy” i rozstania z nimi często bywają dla mnie troszkę bolesne. Jakiś fragment mojego serca zawsze już będzie mieszkać w tych obrazach – tak o swojej twórczości mówiła artystka.
Inne prace można znaleźć na profilu na facebooku – Sara Rogozińska „Kikifuko” lub na kikifuko.deviantart.com.
