W środę (11 grudnia) miała miejsce sesja rady gminy Niedźwiedź. Był na niej obecny, zresztą jak na każdej sesji Janusz Potaczek. Podobnie jak Grzegorz Wójcik, tak i były wójt gorczańskiej gminy mieli okazję zabrać głos w punkcie dotyczącym informacji pracy radnych powiatowych.
Półgodzinne wystąpienie ze swojej aktywności w radzie powiatu Janusz Potaczek, były wójt Niedźwiedzia zakończył osobistą refleksją.
– Teraz o tym mogę mówić publicznie. Wiele z państwa pytało mnie dlaczego nie startowałem w wyborach na wójta gminy. Przeszedłem drugi zawał. Praca wójta jest cholernie ciężka. Przekonuje się o tym powoli mój następca pan Rafał. To jest praca 24 godziny na dobę. Gdybym podjął się kandydowania i został wybrany wójtem, to skończyłoby się trzecim zawałem – tłumaczył radnym.
Na sali obrad zapanowała kilkunastosekundowa cisza. Janusz Potaczek poinformował radnych, że ze względu na brak zainteresowania mieszkańców jego dyżurami, jako radnego powiatowego, postanowił je zawiesić, dodając, że jego telefon jest do dyspozycji zainteresowanych osób.
Janusz Potaczek, to jeden z aktywniejszych radnych powiatu limanowskiego. Przewodniczy komisji budżetowej. Mimo, że wójtem jest „na emeryturze”, to ciągle wykazuje aktywność i interesuje się sprawami gminy.
Wójtem gminy Niedźwiedź był przez 20 lat. Skończył Technikum Żeglugi Śródlądowej we Wrocławiu. Zanim objął stery gorczańskiej gminy był dyrektorem zakładu produkcji pomocniczej przedsiębiorstwa rewitalizacji zabytków. Prowadził również zakład produkcji mięsnej.