W Mordarce „na Cieniawie”- w miejscu gdzie we wrześniu 1939 roku zamordowano 12 żydowskich mieszkańców Limanowej postawiono kamień wraz z tablicą upamiętniającą mające tam miejsce tragiczne wydarzenia. Upamiętnienie ofiar egzekucji sprzed 80 lat to rezultat współpracy Gminy Limanowa z Instytutem Pamięci Narodowej.
Przypomnijmy, że miejsce pod pomnik udostępnione zostało przez rodziny Sukienników oraz Stokłosów, a nawiązana współpraca z IPN przyczyniła się do posadowieniu na miejscu pomnika. Jak podkreśla dr Maciej Korkuć – naczelnik oddziałowego Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa w krakowskim IPN -powstanie pomnika w Mordarce jest niezwykle ważne, gdyż w sposób godny i pełen szacunku dla ofiar, zamordowanych obywateli Rzeczypospolitej pozwala oddać pamięć o ich cierpieniu i niewinnej śmierci.
Historia egzekucji i Jana Semika
Podczas ewakuacji władz lokalnych 3 września 1939 r., ktoś z urzędników (według niektórych starosta, według innych burmistrz) miał powiedzieć młodemu kominiarzowi, a zarazem strażakowi miejscowej OSP, Janowi Semikowi: „Wy teraz będziecie burmistrzem i wy teraz będziecie pilnować porządku w mieście”. Według autorów książki „War, Pacification, and Mass Murder, 1939: The Einsatzgruppen in Poland” Jan Semik miał być wyznaczony na komisarza w mieście i organizować straż obywatelską, która pilnowała porządku. Po wkroczeniu 6 września do miasta Niemcy mieli już sporządzoną listę przeznaczonych do aresztowania wykształconych i najbogatszych limanowskich Żydów (wśród nich byli kupcy i przedsiębiorcy). Według świadków, w ich obronie miał stanąć właśnie Jan Semik. Niemcy, którzy aresztowali jedenastu limanowskich obywateli pochodzenia żydowskiego, aresztowali także Jana Semika, dotkliwie go przy tym bijąc. Miało ich rozłościć, że stanął w obronie swoich współobywateli pochodzenia żydowskiego. W pomieszczeniach limanowskiej plebani miała odbyć się rozprawa sądowa nad aresztowanymi. Następnego dnia rano dwunastu osądzonych Limanowian załadowano na ciężarówkę i powieziono z rynku w kierunku Nowego Sącza. Po kilku kilometrach ciężarówka zatrzymała się przy drodze w Mordarce, w miejscu zwanym „Na Cieniawie”, gdzie na zboczu stoku znajdował się mały kamieniołom. Tam Niemcy mieli rozstrzelać Jana Semika i pozostałą jedenastkę.
Według świadków, jeden z Żydów miał przeżyć egzekucję i ciężko ranny wyjść w nocy spod ciał towarzyszy oraz dojść do pobliskiego domu rodziny Sukienników. Rodzina ta miała ukrywać go przez jakiś czas. Niemcy nie pozwoli pochować zabitych w tej egzekucji, ale w nocy po kryjomu znajomi wynieśli i ukryli ciało Jana Semika w kopie siana, a pilnować miał go wiernie pies. Po jakimś czasie ciało Semika w tajemnicy przetransportowano do Limanowej i pochowano na cmentarzu parafialnym. Dzisiaj niestety nie jest znana pełna lista nazwisk Żydów, którzy zginęli wraz z Semikiem, ale część autorów opisujących to wydarzenie podają niektóre z nich. Są to: Blech, Rosenberg, Stern, Kupfenberg, Lejbijas, Padawer.
Istnieją także rozbieżności, co do samej daty tych tragicznych zdarzeń. Większa część historyków jako datę egzekucji podaje 7 września, część zaś 11 września, a jeszcze inni wskazują na 12 lub 18 września. Na zburzonym kilka lat temu pomniku znajdowała się jednak data 7 września 1939 r., taka sama, jaka do dziś widnieje na nagrobku Jana Semika.
W pobliżu miejsca tej zbrodni w latach 70. XX wieku zbudowano przy drodze krajowej pomnik ku czci poległych. Niestety nieremontowany przez lata pomnik, do tego usytuowany na prywatnej działce, został decyzją ówczesnych władz Gminy Limanowa zburzony. Wprawdzie deklarowano odbudowę pomnika w innej formie, ale przez kilka lat nic się tam nie działo. Dopiero w tym roku nowo wybrany Wójt Gminy Limanowa wraz z krakowskim oddziałem Instytutu Pamięci Narodowej podjął starania o budowę nowego pomnika. Niedawno, bo w pierwszych dniach września 2019 r. w nowym miejscu bliżej samego nieczynnego kamieniołomu został postawiony nowy pomnik.
Oprac. na podstawie UG Limanowa, a także tekstu Karola Wojtasa – limanowskiego historyka i regionalisty