Region. Coraz droższa edukacja. Samorządy chętne dotować niepubliczne placówki, a publiczne reorganizować

Region. Coraz droższa edukacja. Samorządy chętne dotować niepubliczne placówki, a publiczne reorganizować

Samorządom coraz trudniej spiąć budżety, bo nie ma pieniędzy na edukację. Stąd pojawiają się pomysły na obniżenie kosztów funkcjonowania szkół. Na ten temat rozmawiali nie tylko radni gmin na ubiegłotygodniowych sesjach, ale też na konwencie wójtów i burmistrzów.

Kłopoty finansowe nie omijają niepublicznych szkół i przedszkoli z naszego regionu. Aby mogły one funkcjonować – samorządy udzielają im wsparcia finansowego. O taką pomoc gminę Tymbark poprosiła Niepubliczna Szkoła Podstawowa w Piekiełku, a ostatnio Bajkowe Przedszkole w Łetowym, działające na terenie gminy Mszana Dolna.

Gmina Mszana Dolna i Tymbark dopłacą do niepublicznych szkół

Bajkowemu Przedszkolu w Łętowym dotacji finansowej, stosowną uchwałą na ostatniej sesji rady gminy Mszana Dolna udzieli radni. To jedyna działająca na ternie gminy niepubliczna placówka edukacyjna.

– Jesteśmy zadowoleni z tego przedszkola. Funkcjonowanie tego przedszkola jest relatywnie niskie i nam się, to opłaca. Przypomnę, że w tak działającym przedszkolu nie obowiązuje Karta Nauczyciela. Dlatego proszę radnych o to, aby poparli uchwałę, w której podnosimy dofinansowanie z 50 do 55 proc. – mówił na ostatniej sesji – Bolesław Żaba, wójt gminy Mszana Dolna.

W podobnym tonie wypowiada się również Paweł Ptaszek, wójt Tymbarku. Samorząd w ramach zwykłej dotacji przekazała Niepublicznej Szkole Podstawowej w Piekiełku niewiele ponad milion złotych. Jednak w tym roku placówka poprosiła o dodatkowe 50 tys. zł, gminę.

Wójt Tymbarku zapewnił, że samorząd będzie wspierał szkołę finansowo, bo gminie zależy na tym, aby placówka funkcjonowała na obecnych zasadach, czyli była prowadzona przez stowarzyszenie.

Benedykt Węgrzyn zachęca do dyskusji o oświacie

Samorządy szukają oszczędności, bo brakuje im pieniędzy, zwłaszcza na edukację. W ostatnich tygodniach głośno w mediach zrobiło się o Dobrej. Dyskusja o reorganizacji sieci szkół na terenie gminy sprawiła, że mieszkańcy zaczęli domniemywać, że władze gminy planują likwidację szkół w Wilczycach, Chyszówkach i Stróży.

– Nie mówimy o likwidacji szkół. Szukamy sposobu na wyrównanie szans. Chcemy podejść z troską do szkoły, uczniów i rodziców. Byli u mnie rodzice Chyszówek, Wilczyc i Stróży. W niektórych miejscowościach zawiązano komitety obrony szkół. Ja rozumiem ta sytuację. Musimy na ten temat rozmawiać. Nie uciekamy od żadnych problemów. Trzeba je rozwiązać. Rozważamy różne warianty, nawet, że nie będziemy robić nic – tłumaczył na ostatniej sesji rady gminy Benedykt Węgrzyn, wójt Dobrej.

W tej sprawie wsparł go Jan Palkij. Przewodniczący Rady Gminy podkreślił, że żadne decyzje w tej sprawie nie zapadły, a rozmowy na temat edukacji trzeba podejmować, tak jak było to 10 lat temu.

Benedykt Węgrzyn, wójt Dobrej dodał, że koszty utrzymania szkół są duże, a gminie nie wystarcza na jej finansowanie. Podkreślił również, że na temat sieci szkół nie było żadnych wiążących decyzji, a tylko podjęta dyskusja. Zapowiedział jeszcze w lutym spotkanie w gronie radnych, dyrektorów szkół, nauczycieli, a także rodziców, aby móc znaleźć jak najlepsze rozwiązanie dla funkcjonowania sieci szkół w gminie.

Zobacz również