Jak podaje TVN24, w minioną środę Aleksander Wierietielny, były trener Justyny Kowalczyk, postanowił zrezygnować z prowadzenia polskiej kobiecej kadry i przeszedł na emeryturę. Media spekulują o jego następcy, a raczej następczyni, którą mogłaby, co wydaje się naturalne i oczywiste, zostać Justyna Kowalczyk.
– Mamy pomysł, jak kadrę dalej prowadzić. Szczegóły będą znane w przyszłym tygodniu – mówi w rozmowie w Radio Dla Ciebie – Apoloniusz Tajner, prezes PZN.
Justyna Kowalczyk od dwóch lat w polskiej kadrze biegaczek pełniła rolę asystenta trenera A. Wieretelnego.
– Wierzę, że wszystko uda się poukładać tak, że dziewczyny na transwerze wiele nie stracą. Najważniejsze, by cały team, który z nimi pracuje pozostał bez zmian – komentuje zmiany w kadrze na swoim rpfilu facebookowym narciarka z Kasiny Wielkiej .
(…)Dokładnie 20 lat temu – 3 września – przyszłam na pierwszy trening do trenera Wierietielnego – możemy przeczytać na stronie facebookowej narciarki z Kasiny Wielkiej, która post opublikowała we wrześniu ubiegłego roku.
Praca ponad siły i upór to nasze znaki rozpoznawcze. I lojalność. Nikt w polskiej zimie z niczego nie stworzył tak wiele. Nikt nie zdobył tak dużo. A to, ze zawsze pod górkę i zawsze po grudzie? Lizusami nie jesteśmy. To były niesamowite lata pełne sukcesów, przygód, pokonywania swoich granic. Czasem jak sobie coś przypominamy, to nie możemy uwierzyć, że to właśnie my!
Trener zawsze za mną stał murem, a ja za nim! Bezcenne.
Nie mogłam mieć lepszego Trenera! Mądra dziewczyna byłam, że nie ulegałam wszystkim podpowiadaczom, ekspertom różnej maści, tylko wierzyłam Wierietielnemu.
Ta wiara przeniosła góry (…) – czytamy w poście.
źródło: tvn24.pl, facebook/justyna kowalczyk