Zapomniany cmentarz choleryczny zarasta. Odwiedziliśmy osobliwe miejsce na obrzeżach miasta

Zapomniany cmentarz choleryczny zarasta. Odwiedziliśmy osobliwe miejsce na obrzeżach miasta

O tym miejscu wie niewielu mieszkańców Mszany Dolnej. Jeszcze mniej tutaj przychodzi. Jednym z nich jest Jan Szynalik, który stara się, by ta tragiczna karta lokalnej historii nie uległa całkowitemu zapomnieniu.

Tablica umieszczona na krzyżu głosi, że na cmentarzu chowano osoby zmarłe na cholerę w 1846 r. Według Olgi Illukiewicz, która w swojej kronice powołuje się na badania Sebastiana Flizaka, mieszkańcy Mszany już w XIX w. wiązali epidemię z rabacją galicyjską. Choroba, która pochłonęła tak wiele ofiar, miała być karą Bożą za wystąpienie chłopów przeciwko szlachcie.
Historia ta – jak wiele innych – odchodzi w zapomnienie.

Mszana Dolna do tej pory nie doczekała się monografii naukowej, a informacje na temat epidemii opierają się na przekazie ustnym. Aby dowiedzieć się więcej, udaliśmy się do archiwum parafii pw. św. Michała Archanioła. Już pobieżna kwerenda daje obraz rozmiaru epidemii, która na tak niewielkiej społeczności musiała odcisnąć piętno.

Zapisy w księgach parafialnych wskazują, że gwałtowny skok liczby zgonów nastąpił nie w roku 1846, lecz w 1847. W Mszanie Dolnej zmarło wówczas ponad 300 osób, a rok wcześniej – 42. W części obejmującej dzisiejszą Słomkę na skutek choroby zmarły 94, a w 1846 r. – 12. Wysoka śmiertelność wystąpiła również w Łostówce i Mszanie Górnej – w sumie prawie 300 mieszkańców.

W księgach parafialnych zaznaczano także przyczynę śmierci. Najczęściej pojawia się dyzenteria, czyli czerwonka, która ze względu na podobieństwo objawów, mogła zostać uznana za cholerę, inną zakaźną chorobę układu pokarmowego. W niektórych rubrykach za przyczynę zgonu podano „epidemię”, co świadczy o skali zachorowań.

Zobacz również