Paweł Sejmej z PPSP w Limanowej. – Pożar rozprzestrzenił się z zabudowań gospodarczych, gdzie znajdowały się zwierzęta. Nie udało się ich uratować

Paweł Sejmej z PPSP w Limanowej. – Pożar rozprzestrzenił się z zabudowań gospodarczych, gdzie znajdowały się zwierzęta. Nie udało się ich uratować

Ogień wybuchł w zabudowaniach gospodarczych. Szybko przeniósł się na budynek mieszkalny. Na szczęście domownicy w porę opuścili dom. Niestety, zwierząt hodowlanych, nie udało się uratować.

Pożar wybuchł błyskawicznie. Szybko objął zabudowania gospodarcze, z których nie udało się wyprowadzić zwierząt. Zaskoczył domowników. Był tylko czas, aby w pośpiechu wynieść z domu kilka ubrań, mebli i innych drobnych przedmiotów.

Słup ognia i dymu unoszących się nad okolicą, było widać z odległości kilkunastu kilometrów. Po otrzymaniu zgłoszenia, nie upłynęło więcej, niż 10 minut, a na miejscu akcji pojawiły się pierwsze zastępy jednostek strażackich.

Natychmiast przystąpiono do gaszenia zabudowań gospodarczych. Ogień, nie dawał za wygraną. Szybko zajął dach domu, który częściowo spłonął. Strażacy musieli również rozebrać jego konstrukcję, w obawie, aby, gdzieś ogień się nie „schował”.

– Na miejscu zdarzenia pracowało 18 jednostek strażackich. W sumie ponad 80 osób brało udział w akcji – wyjaśnia mł. bryg. Paweł Sejmej, dowódca Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej PPSP w Limanowej.

Zobacz również