Dawno na sesji rady miasta Limanowa, nie było tak gorącej dyskusji. Powód? Poszło o żywienie dla dzieci w szkołach i przedszkolach na terenie miasta.
Władysław Bieda, burmistrz miasta wycofał z punktu obrad głosowanie nad uchwałą, o przejęciu dożywiania dzieci w szkołach i przedszkolach przez Limanowski Dom Kultury. Mimo tego, radni procedowali uchwałę w tej sprawie.
Dyskusja na ten temat, trwała blisko 40 minut. Radni, mieli sporo wątpliwości, co do słuszności zaproponowanych przez burmistrza zmian, dotyczących żywienia dzieci w szkołach i przedszkolach w mieście.
Władysław Bieda, burmistrz Limanowej tłumaczył, radnym, że zdjęcie z porządku obrad punktu tej uchwały, jest uzasadnione zasięgnięciem opinii prawnej, wg, której nie jest potrzebne głosowanie w tej sprawie, bo Limanowski Dom Kultury, bez takiej uchwały może świadczyć usługi w tym zakresie.
– Bardzo proszę, aby ludzi nie wprowadzać w błąd. Szerzony jest tutaj jakiś defetyzm, że chcemy komuś, coś zabrać, żeby, ktoś nie miał co jeść – mówił burmistrz Limanowej.
Zmiany mają polegać, tylko i wyłącznie zmianie organizacji zarządzania dożywianiem w szkołach, które ma prowadzić Limanowski Dom Kultury. Są one konieczne, aby, móc skorzystać z dofinansowania z budżetu państwa.
– Uzyskujemy dodatkowe korzyści, które odciążą budżet miasta. Zaproponowałem program osłonowy i na komisjach radni zagłosowali negatywnie. Proponujemy te zmiany w perspektywie przyszłego roku. Nikt nie zwraca uwagę na to, jaka będzie sytuacja w przyszłym roku. Za, to odpowiada burmistrz, a nie radni. Jak długo będzie zatrzymana gospodarka, w związku z epidemią. Nikt, tego nie bierze pod uwagę. jeżeli teraz nie wprowadzimy oszczędności, to jak sytuacja będzie, jeżeli w jesieni będziemy musieli podnieść podatki – tłumaczył radnym burmistrz Limanowej, dodając, że nie zamierza trwonić, to, co do tej pory udało się osiągnąć.
– Ja w wyborach, nie obiecywałem, że będę szastał pieniędzmi naszych mieszkańców. Dlatego proszę nie oczekiwać, że takie rzeczy będę robił – wyjaśnił Władysław Bieda.
Słowa burmistrza, zamiast uspokoić radnych, podziałały na nich, jak płachta na byka. Najpierw głos zabrała radna Irena Grosicka.
– Te 40 proc., w stawce, to nie będzie w pełni wsad do kotła, jak to jest z tym równym traktowaniem mieszkańców? Czy to nie jest działanie na granicy prawa, albo wbrew jemu działaniu.
– Cena obiadu wzrośnie – mówił z kolei radny Adam Dębski. – Program osłonowy, który będzie finansowany z budżetu miasta, nie jest finansowany, więc, gdzie będziemy mieli te oszczędności.
Po krótkiej przerwie głos zabrał Jan Winiewski. Nie szczędził gorzkich słów pod adresem burmistrza, z którym, jak wspomniał, współpracował przez 9 lat.
– Nigdy się nie zgodzę na to, aby krzywdzić dzieci. Panie burmistrzu…syty nigdy nie zrozumie głodnego. – wyjaśnił.
Adam Król, podkreślił, że radni, nie robią nic, na przekór władzom miasta. Miała żal do burmistrza miasta, że ten nie wziął pod uwagę zdanie rodziców, a radni mają tylko zagłosować za tą propozycją.
– Mojej zgody nie będzie. Nie będę głosował za tą uchwałą. Nie wiem, skąd akurat Limanowski Dom Kultury będzie teraz dobrym zarządcą dla tego zadania – podkreślał.
Później wywołała się dyskusja. Burmistrz mówił o krzywdzeniu dzieci, które on mógłby skrzywdzić. W tym temacie odniósł się do słów radnego Winiewskiego. Jolanta Juszkiewicz nie zgodziła się ze słowami burmistrzam, co do kosztów obiadu, który wykupują nauczyciele.
– Może nam pan nawet zabronić jeść. Ponosiliśmy opłaty za prąd, gaz. Ja mogę zapłacić za ten obiad, który wynosiłby 12 czy 15 zł, to mogę za niego zapłacić. Kupiłabym ten obiad i zjadła – mówiła poirytowana przewodnicząca rady miasta.
Radni zaczęli się przekomarzać i odpowiadać burmistrzowi na jego odpowiedzi. Władysław Bieda zaczął wyjaśniać, aby to, co mówili radni, nie było swego rodzaju groteską. Prosił ich o merytorycznie spojrzenie na sprawę.
Koniec końców doszło do głosowania. Spośród 15 obecnych na sali radnych – 14 radnych zagłosowało przeciw uchwale, a tylko jedna osoba wstrzymała się od głosu.
Nie wiadomo teraz czy podjęcie uchwały, będzie miało swój skutek prawny. Bowiem, na początku sesji burmistrz wspomniał, że w tej kwestii, nie musi zasięgać opinii radnych, aby Limanowski Dom Kultury, przejął możliwość dożywiania dzieci w mieście.
Wątek tego tematu z sesji możecie zobaczyć w filmie poniżej.