Wciąż się nabieramy na sztuczki oszustów. Najpopularniejsze metody: "na wnuczka" i "na policjanta"

Wciąż się nabieramy na sztuczki oszustów. Najpopularniejsze metody: "na wnuczka" i "na policjanta"

Do Komendy Powiatowej Policji w Limanowej docierają informacje od różnych osób, że prawdopodobnie usiłowano je oszukać. Schemat zazwyczaj podobny – wypadek, w którym ucierpiał członek rodziny i prośba o natychmiastową pomoc finansową. Poza metodą „na wnuczka” często stosują metodę „na policjanta”.

W trakcie rozmowy do ofiary mówią, że są kimś z bliskiej rodziny. Rozmowa prowadzona jest w taki sposób, aby oszukiwana osoba uwierzyła, że rozmawia z kimś ze swojej rodziny i sama wymieniła jego imię oraz inne dane, pozwalające przestępcom wiarygodnie pokierować dalszą rozmową.

Oszuści to nie tylko mężczyźni. Oszust prosi o przygotowanie gotówki do odbioru z mieszkania ofiary lub wykonanie przelewu na konto bankowe albo nawet wspólne wyjście do oddziału banku, aby wypłacić pieniądze z konta.

– Żeby ustrzec się przed oszustami musimy pamiętać że zasada ograniczonego zaufania do nieznajomych obowiązuje nie tylko dzieci. Niespodziewane telefony osób podających się za policjantów, od dawna niewidzianych wnuków, siostrzenic czy kuzynów nie muszą zakończyć się naszą finansową porażką – tłumaczy Jolanta Mól, rzecznik prasowy limanowskich policjantów.

Gdy ktoś dzwoni w takiej sprawie i pojawia się jakiekolwiek podejrzenie, że to może być oszustwo, koniecznie powiadom policję (nr tel. 112). 

Pamiętajmy, że policjant nigdy nie zadzwoni i nie poprosi Cię o przekazanie komuś pieniędzy, przelanie ich na konto lub pozostawienie w jakimś miejscu.

Zobacz również