W czasie epidemii chętniej robimy zakupy przez Internet, co skrzętnie wykorzystują cyberprzestępcy rozsyłając SMS-y z informacją o konieczności uregulowania symbolicznej dodatkowej opłaty za przesyłki. Przez taki niepozornie wyglądający SMS sądeczanka straciła 10 tys. złotych.
SMS-y od fałszywych kurierów to klasyczny przykład wiadomości phishingowych, dzięki którym cyberprzestępcy, wykorzystując ogromną popularność zakupów przez Internet, wyłudzają nasze dane tj. loginy, hasła czy numery kart kredytowych. Pamiętajmy, że oczekując na przesyłki należy zachować szczególną ostrożność – przychodzące wiadomości często zawierają informację np. o małej niedopłacie do przesyłki lub o innych drobnych problemach, które można rozwiązać poprzez wpłatę niewielkiej kwoty.
W takiej wiadomości dla „wygody klienta” przesyłany jest link do płatności online. Strona jest fałszywa i łudząco podobna do strony banku, a dzięki złośliwemu oprogramowaniu, które instaluje się w telefonie komórkowym, wykradane są dane dostępu do rachunku bankowego. W dalszej kolejności skutkuje to utratą pieniędzy z konta pokrzywdzonego.
– Podobna sytuacja miała miejsce 13 maja na Sądecczyźnie, kiedy ok. godziny 18 jedna z mieszkanek otrzymała SMS-a z prośbą o drobną dopłatę do przesyłki z uwagi na przekroczenie wagi. Żeby uniknąć zwrotu, niczego nie podejrzewająca kobieta, bezwiednie kliknęła w załączony w wiadomości link, by dopłacić brakujące 1,49 zł do przesyłki. Niestety po kilku dniach zorientowała się, że ta decyzja miała fatalne skutki, ponieważ z jej konta, zamiast drobnej sumy, zniknęło aż 10 tysięcy złotych – informuje podkom. Iwona Grzebyk-Dulak, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu.
Policjanci radzą, na co zwrócić uwagę, by nie paść ofiarą oszustów
Zanim zdecydujemy się na kliknięcie w podlinkowaną stronę lub pobranie jakiegokolwiek załącznika należy dokładnie przyjrzeć się otrzymanej wiadomości, ponieważ bardzo często w nazwie domeny znajduje się literówka albo przekręcona czy niepełna nazwa firmy. Logując się na strony z płatnościami najlepiej wprowadzić adres własnoręcznie, a nie korzystać z przekierowania.
Pod żadnym pozorem nie należy również oddzwaniać na numer, z którego został wysłany SMS, ponieważ możemy narazić się na gigantyczny rachunek za połączenie.
Jeżeli pojawią się jakiekolwiek wątpliwości, czy wiadomość faktycznie pochodzi od danej firmy kurierskiej, w celu potwierdzenia należy skontaktować się z jej przedstawicielem np. drogą mailową lub dzwoniąc na infolinię. Do tego czasu nie należy klikać w linki przesłane w podejrzanych wiadomościach, a przede wszystkim unikać dokonywania w ten sposób jakichkolwiek płatności.