Burmistrz Władysław Bieda wzorem prezydentów Krakowa i Tarnowa szuka oszczędności, wyłączając oświetlenie. Radni pytają o bezpieczeństwo

Burmistrz Władysław Bieda wzorem prezydentów Krakowa i Tarnowa szuka oszczędności, wyłączając oświetlenie. Radni pytają o bezpieczeństwo

Mieszkańcy stolicy powiatu zauważyli, że po godz. 24.00 gasną niektóre lampy uliczne. Sytuacja zdziwiła również radnych. Pytanie w tej sprawie skierowała do burmistrza podczas ostatniej sesji radna Irena Grosicka. Władysław Bieda odpowiedział, że wygaszanie oświetlenia jest sposobem na poszukiwanie oszczędności. Argumentował, że dzięki temu miasto będzie mogło pomóc przedsiębiorcom.

Radna Irena Grosicka zwróciła przede wszystkim uwagę na brak informacji na temat planowanych działań. Gasnące światła zaniepokoiły wielu mieszkańców. Ciemne ulice mogą budzić obawy o bezpieczeństwo.

Myślę, że ludzie czekają ustosunkowanie się pana do tych wyłączeń oświetlenia ulicznego, które od soboty jest czynione co wieczór. Ciemno jest w mieście Limanowa od godz. 24.00 do bodajże 4.00 nad ranem –  mówiła radna Grosicka.

Władysław Bieda wskazał konieczność szukania oszczędności, ponieważ przedsiębiorcy, zmagający się z obecnym kryzysem, oczekują od miasta realnej pomocy, a tego nie przewidziano w budżecie miasta. Podobne rozwiązania nie bez sprzeciwów zastosowano już w Krakowie i Tarnowie.

Jeżeli idzie o to oświetlenie, to tak jak na komisjach państwu mówiłem, szukamy oszczędności, bo widzimy, jak wiele podmiotów gospodarczych czy to osób prawnych, czy to osób fizycznych zwraca się do nas, żebyśmy odstąpili od naliczania takich czy innych opłat. Natomiast tak, jak już mówiłem, my mamy uchwalony budżet zrównoważony, czyli tyle mamy zaplanowanych wydatków, ile było planowanych dochodów. Jeżeli teraz chcielibyśmy umarzać jakieś dochody, czyli zwalniać z różnego rodzaju opłat firmy, musimy wiedzieć, z których wydatków możemy zrezygnować, jak również musimy wiedzieć, do jakiej kwoty możemy jakby globalnie te umorzenia zastosować. Idąc wzorem Krakowa i Tarnowa, które już takie rzeczy wprowadziły, podejmujemy działania, żeby wprowadzić oszczędności na energii elektrycznej. W Krakowie od 24.00 do 4.00 rano wyłączane jest oświetlenie i te oszczędności występują. U nas roczny koszt oświetlenia miasta, czyli energia elektryczna razem z kosztami napraw, konserwacji wynosi ponad 800 tys. zł. Na pewno są to niepopularne działania, bo w Krakowie również bardzo dużo głosów się od razu pojawiało, że będzie niebezpiecznie, że będą włamania i napady. Będziemy się starali zdobyć wiedzę, czy to spowodowało pogorszenie bezpieczeństwa – wyjaśniał Władysław Bieda.

Na razie firma obsługująca oświetlenie podejmuje działania próbne. Burmistrz przyznał, że sam początkowo myślał, że to fala awarii, a nie test.

Póki co w niektórych punktach jest to próbnie stosowane. Nawet na komisjach nie wiedziałem, że próbnie to już wdrożyli, dlatego na komisjach mówiłem, że to raczej muszą być awarie. Po to, żeby to stosować, oprócz wyłączników zmierzchowych, które do tej pory były na poszczególnych odcinkach oświetlenia, musi być jeszcze zastosowane sterowanie czasowe, więc to też wymaga pewnego czasu, żeby zainstalować wyłączniki czasowe – mówił burmistrz Limanowej.

Władysław Bieda podkreślił, że takie działania mają również charakter proekologiczny.

W końcu w domu każdy, jak idzie spać, to światło wyłącza. Możliwe, że to świecenie jest nadmierne. Z punktu widzenia ochrony środowiska pojawia się coraz więcej opinii, że świecenie bez potrzeby, to jest zaśmiecanie środowiska światłem. W sposób naturalny powinien pojawić się okres ciemności – argumentował burmistrz.

 

Zobacz również