Rozgrywki piłki nożnej począwszy od IV ligi do najniższych klas rozgrywkowych nie zostaną wznowione w obecnym sezonie. Taką decyzję podjął Polski Związek Piłki Nożnej.
Dzisiaj obradowały władze Polskiego Związku Piłki Nożnej oraz prezesi Wojewódzkich Związków Piłki Nożnej. Uznano wyniki, które drużyny osiągnęły po rundzie jesiennej. Rozgrywki seniorskie w IV lidze i niższych klasach rozgrywkowych oraz rozgrywki młodzieżowe prowadzone przez Wojewódzkie Związki Piłki Nożnej we wszystkich kategoriach wiekowych zostały odwołane.
Nie ma satysfakcji, bez gry na boisku
Rozgoryczenia decyzją władz centrali polskiej piłki nie ukrywa Franciszek Mrózek, były zawodnik Harnasia Tymbark, trener, a obecnie wiceprezes tego klubu.
– Ja byłem za tym, aby np. A – klasa, była podzielona na dwie grupy: spadkową i mistrzowską, i dograć ligę. Obawiam się, że piłka seniorska może nie przetrwać. Chłopaki rozjadą się do pracy, a bez treningu i przywiązania do klubu, mogą oni zrezygnować. Nie wiadomo, co dalej. Zadam kolejne retoryczne pytanie: Czy samorządy będą skore do finansowania wszystkich klubów? Z koronawirusem będziemy żyć przez kolejne miesiące i trzeba się z tą sytuacją oswoić. Skoro piłkarze z Ekstraklasy grają mecze, to my też możemy z tymi wszystkimi ograniczeniami – tłumaczy Franciszek Mrózek.
W podobnym tonie wyraża się Mateusz Wroński, kierownik MKS Limanovia, ale ma nadzieję, że wprowadzone i obowiązujące obostrzenia szybko będą minimalizowane.
– Nie wiem czy taki rygor jest konieczny. A jeszcze jest pytanie, czy jesienią będzie można grać? Rok przerwy to by była tragedia. Dlatego mam nadzieję, że szybko się to skończy, bo każdy dzień bez piłki to przecież dzień stracony – zaznacza Mateusz Wroński, kierownik MKS Limanovia.
– Spodziewałem się bardziej optymistycznej decyzji. Nie wiadomo, kiedy nowy sezon się rozpocznie. Do nowego znowu się trzeba przygotować. Nie wiem, czy w miesiąc da się przygotować do sezonu. Nie wiemy, co będzie we wrześniu. Nikt nie da nam gwarancji, że wtedy sytuacja się ustabilizuje. Traktowaliśmy okres przygotowawczy bardzo poważnie. Nie wiadomo również, jak będą wyglądały rozgrywki w przyszłym sezonie. Zanosi się na to, że będzie grało 20 drużyn. Czy zawodnicy to wytrzymają? – pyta Piotr Kapusta, trener MKS Limanovia.
Ankieta wśród klubów. Rozsądna decyzja władz związku
O opinię w tej sprawie zapytaliśmy również prezesa Limanowskiego Podokręgu Piłki Nożnej.
– To była najrozsądniejsza decyzja, jaką można było podjąć – mówi Stanisław Strug, prezes Limanowskiego podokręgu Piłki Nożnej.
– Czekamy na kolejne decyzje rządowe i decyzje Małopolskiego Związku Piłki Nożnej. Co z Pucharem Polski i innym rozgrywkami? Czy będzie można rozgrywać w najbliższych tygodniach czy miesiącach? Co z rozgrywaniem meczów sparingowych. Można co prawda odbywać trening 6 zawodników i trener, ale jest to sytuacja nadzwyczajna. Trudno w takich warunkach prowadzić trening, bo zawodnicy trenują w maseczkach i w pewnej odległości od siebie. Trudno o normalną i zdrową rywalizację. Musimy czekać na kolejne zluzowanie obostrzeń – podkreśla Stanisław Strug.
Wśród klubów całego województwa – Małopolski Związek Piłki Nożnej przeprowadził ankietę odnośnie przystąpienia do rozgrywek. W IV lidze chęć gry wyraziła Limanovia. Orkan Szczyrzyc nie chciał uczestniczyć w dalszej rywalizacji.
Z kolei w „okręgówce” na siedem drużyn z naszego powiatu tylko AKS Ujanowice był gotowy rywalizować w rozgrywkach. W limanowskiej „A” klasie spośród 11 drużyn siedem zespołów wyraziło chęć podjęcia zmagań na boisku, a tylko cztery chciały utrzymać stan tabel z rundy jesiennej. Wszystkie zespoły „B” klasy zdecydowały o tym, że nie zamierzają grać na wiosnę.
Historyczny awans do IV ligi Sokoła Słopnice
Zachowana tabela i wyniki osiągnięte przez piłkarzy po rundzie jesiennej pozwolą awansować do IV ligi Sokołowi Słopnice. To, co nie udało sie w ubiegłym sezonie, to w tym, trochę dziwnym i bez rundy rewanżowej, zostało w końcu osiągnięte.
– Chcieliśmy wywalczyć ten awans na boisku, ale decyzja władz związku była taka, a nie inna – opowiada Wojciech Tajduś, trener Sokoła Słopnice.
W Słopnicach na razie nie myślą o świętowaniu i cieszeniu się z awansu.
– Musimy się spotkać i dopiero wtedy będziemy myśleć o symbolicznej lampce szampana. Być może liga ruszy pod koniec lipca, więc czasu na przygotowania będzie niezbyt dużo. Dziękuję drużynie za walkę o ten historyczny awans – podkreśla Wojciech Tajduś.
(…)Obowiązujące rozporządzenia rządowe dotyczące epidemii COVID-19 uniemożliwiały kontynuowanie rozgrywek w zaplanowanej pierwotnie formie. Jednocześnie informujemy, że za układ końcowych tabel sezonu 2019/2020 przyjmuje się kolejność drużyn w tabeli po ostatniej rozegranej kolejce rozgrywek. Drużyny zajmujące miejsca premiowane awansem uzyskają awans do wyższej klasy rozgrywkowej. Po sezonie 2019/2020 nie będzie natomiast spadków do niższych klas rozgrywkowych.
Decyzje odnośnie rozgrywek III ligi mężczyzn, rozgrywek kobiecych oraz pozostałych prowadzonych przez PZPN, zostaną podjęte przez Zarząd PZPN podczas najbliższego posiedzenia, zaplanowanego na wtorek, 12 maja.
W załączniku poniżej znajduje się pełna treść komunikatu prezesów Wojewódzkich Związków Piłki Nożnej(…) – czytamy w na stronie internetowej PZPN-u.