W poniedziałek, 29 marca, minie 25. rocznica śmierci wybitnego mszańskiego artysty – Stanisława Ciężadlika. Był on malarzem, rzeźbiarzem, muzykiem i lutnikiem, aktorem, scenografem, twórcą lalek i znakomitym gawędziarzem. Jego dzieła można podziwiać m.in. w Mielcu, Bukowinie Tatrzańskiej, Chełmży, Kasince Małej, Ślemieniu, Skawie, Stalowej Woli, Ludźmierzu, Szlembarku, Klikuszowej, a także w rodzinnej Mszanie Dolnej.
Stanisław Ciężadlik w Akademii Sztuk Pięknych spędził tylko dwa lata, ale jego dziełami zachwycił się sam Kossak. Obrazy i rzeźby zamawiali księża proboszczowie, którzy budowali nowe kościoły.
W kościele parafialnym pw. św. Michała Archanioła w Mszanie Dolnej tuż pod sklepieniem znajduje się Chrystus na krzyżu. W nawie bocznej stoi kolejne dzieło mszańskiego rzeźbiarza – ołtarz św. Józefa. Stanisław Ciężadlik jest również autorem popiersia ks. dziekana Józefa Stabrawy, zamordowanego w Dachau. W zakrystii znajduje się drewniany relikwiarz bł. Wincentego Kadłubka z ciekawą inskrypcją wygrawerowaną na kawałku blachy.
Kolejną pasją Stanisłwa Ciężadlika był teatr. Założył amatorską grupę teatralną w Mszanie Dolnej, reżyserował sztuki i z powodzeniem występował na scenie mszańskiego „Sokoła”, w którym dziś mieści się Miejska Biblioteka.
W 1995 r. do skromnej pracowni Stanisława Ciężadlika przy ul. Słomka przyjechali przedstawiciele Ministerstwa Kultury, którzy przywieźli medal, dyplom i list gratulacyjny od ministra Kazimierza Dejmka. Mszański artysta zmarł 29 marca 1996 r. w Mszanie Dolnej. Dożył 84 lat.
– Jego pogrzeb w Palmową Niedzielę tamtego roku zgromadził spore rzesze wielbicieli jego talentu, ludzi kultury i sztuki, duchowieństwo i tych, którzy znali i cenili zmarłego artystę. Andrzej Gąsienica-Makowski, ówczesny prezes Związku Podhalan i poseł na Sejm RP, żegnając na cmentarzu śp. Stanisława Ciężadlika, wyraźnie wzruszony mówił m.in. tak: „Krzesny Łojce Stanisławie, na Twój pogrzeb nawet Matka-Ziymia ubrała się w biołom kosule” Trzeba przypomnieć, że choć był to już ostatni dzień marca, niespodziewanie wróciła zima i śnieg pokrył wszystko dokoła. Stąd ta metafora o „białej koszuli”, w którą wystroiła się na pogrzeb Ziemia – wspomina Tadeusz Filipiak.
Chociaż minęło 25 lat od śmierci Stanisława Ciężadlika, dotąd nie został on upamiętniony w rodzinnym mieście.
źródło: profil Tadeusza Filipiaka; oprac. MAG
fot. Tadeusz Filipiak, archiwum rodziny Ciężadlików